Afera korupcyjna w bydgoskim Urzędzie Miasta. Zarzuty usłyszało 135 osób - wśród nich są pracownicy ratusza, którzy wystawiali fałszywe zaświadczenia o odbyciu prac społecznych. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.

Andrzej S. i Ryszard Ł. do 2009 byli pracownikami bydgoskiego Zakładu Robót Publicznych. Zajmowali się m.in. kontrolą osób skazanych na prace społeczne - wystawiali zaświadczenia o odbyciu robót, takich jak zamiatanie liści czy odśnieżanie. Wystarczyło jednak, że skazańcy zapłacili im 20 złotych i dostawali pieczątkę, ale nie musieli pracować.

Bydgoska prokuratura właśnie kończy śledztwo w tej sprawie. Poza pracownikami ratusza zarzuty usłyszało też 133 skazańców, którzy skorzystali z okazji i kupili zaświadczenia. 20 kolejnych cały czas jest poszukiwanych.

Zarówno Andrzej S. i Ryszard Ł. wystąpili do sądu o skazanie bez rozprawy. Część z ich "klientów" też chce dobrowolnie poddać się karze. Jak na razie nie wiadomo, czy sędziowie przychylą się do tych wniosków. Za przyjmowanie łapówek pracownikom ratusza grozi do 10 lat więzienia.