Dobiegł końca pierwszy dzień europejskiej wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych - George'a W. Busha. Rano wylądował on na lotnisku w Madrycie, by po pełnym spotkań dniu odlecieć jutro do Brukseli.

Podczas konferencji prasowej Bush oświadczył, że pierwszy dzień swojej europejskiej podróży zalicza do najbardziej udanych w jego dotychczasowej karierze prezydenckiej. Rano, prosto z lotniska w Madrycie Bush pojechał do rezydencji królewskiej. Tam, zresztą zachował się nietaktownie, całując królową w policzki, czego nie dopuszcza protokół dyplomatycznyo. Potem spotkał się z premierem Aznarem. Obaj politycy wystąpili bez krawatów, byli w koszulkach polo, spacerowali, zjedli razem szynkę z dzika i przez 4 godziny rozmawiali. W tym czasie Pierwsza Dama Ameryki, Laura Bush w towarzystwie żony premiera Hiszpanii, zwiedzała muzea. Potem, do obu pań dołączyła królowa Zofia i razem zjadły obiad - szparagi, szynkę z dzika i mus cytrynowy. Z pewnością drugi dzień podróży nie będzie już tak relaksujący dla Busha. W kwaterze głównej NATO w Brukseli spotka się on z przedstawicielami państw Paktu i będzie bronił idei budowy antyrakietowej tarczy. W piątek prezydent USA przyjedzie do Polski.

Foto EPA

23:15