Bliska współpraca w walce z terroryzmem przynosi efekty - pod takim hasełm odbyła się rozmowa prezydentów:Wladimira Putina i George’a W. Busha. Obaj przywódcy rozmawiali o aresztowaniu Brytyjczyka, który przemycił do USA i chciał sprzedać terrorystom ręczną wyrzutnię przeciwlotniczą.

Przemytnikowi nawet nie przyszło do głowy, ze sprzedawca w Rosji i kupiec w USA byli agentami służb specjalnych. To praktycznie jedyne, co ujawniono po aresztowaniu Brytyjczyka hinduskiego pochodzenia.

Putin i Bush bardzo wysoko ocenili akcje służb specjalnych i doszli do wniosku, że ich bliska współpraca w walce z terrorystami przynosi wymierne efekty.

Nieco innego zdania są jednak rosyjskie media, które uparcie twierdza, że operacja niewiele miała wspólnego ze zwalczaniem prawdziwych terrorystów. Wiele wskazuje na to, ze była to swoista akcja propagandowa. Wszak zbliża się rocznica

zamachów z 11 września i amerykańskie służby muszą pokazać, jak wydajnie pracują.

Rosyjskie gazety napisały, ze nielegalni handlarze sprzedają tysiące rakiet przeciwlotniczych, władze nic o tym nie wiedza i dlatego terroryści mogą spać spokojnie.

13:10