Amerykanie nie wycofają się przedwcześnie z „żywotnego sprawdzianu”, jakim jest dla bezpieczeństwa USA wojna w Iraku – powiedział w cotygodniowym przemówieniu radiowym prezydent Stanów Zjednoczonych, George Bush.

Podkreślił, że USA toczą wojnę, ponieważ zostały zaatakowane we wrześniu 2001 roku. - Wciąż są ludzie, którzy chcą uczynić zło naszemu krajowi i naszym obywatelom - tłumaczył amerykański przywódca. Przekonywał także, że walka z powstańcami w Iraku i dążenie do stabilizacji w tym kraju dobrze służy interesom USA. - Nasze wojska walczą z terrorystami w Iraku, żebyśmy my nie musieli walczyć z nimi tutaj - zaznaczył Bush.

Jednak jak się wydaje, prezydent Bush jest w tej opinii coraz bardziej osamotniony. „New York Times” publikuje sondaż, z którego wynika, że aktualne poparcie dla amerykańskiego przywódcy jest jednym z najniższych w czasie całej jego prezydentury. Z polityką Busha wobec Iraku nie zgadza się już 59 procent Amerykanów.