Prawie 730 razy wyjeżdżali strażacy wieczorem i w nocy w związku z silnymi burzami i intensywnymi opadami deszczu.

Najwięcej pracy służby miały na Lubelszczyźnie, Pomorzu i

Podkarpaciu. Prawie połowa wszystkich interwencji strażaków związana była z

silnym deszczem. Chodziło m.in. o wypompowywanie wody i zabezpieczanie

budynków.

Poza tym służby zmagały się z połamanymi drzewami, gałęziami

i zerwanymi dachami. Bez prądu nad ranem było prawie 1800 domów.

To nie koniec kapryśnej pogody. Wydano także ostrzeżenia

przed burzami i silnymi opadami na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie oraz w

Świętokrzyskiem i Małopolsce. Synoptycy podkreślają jednak, że sytuacja może

się dynamicznie zmieniać.

Opracowanie: