Cichy bunt w Ośrodku Interwencji Kryzysowej we Wrocławiu. Kobiety, które znajdują tam schronienie - po trzech miesiącach bezpłatnego pobytu - przechodzą do ośrodka wsparcia, gdzie muszą zacząć płacić za prąd i wodę.

To 250 złotych za osobę dorosłą, 150 złotych za dziecko. Opłaty maja być motywacją, by kobiety jak najszybciej stały się samodzielne - tłumaczy kierownictwo ośrodka. Trzy miesiące bezpłatnego pobytu to dla nas za mało, by dojść do siebie. Mamy rozwody, walkę o alimenty - odpowiadają kobiety.

Obu stron, kobiet mieszkających w ośrodku i Małgorzaty Gałosz ze stowarzyszenia prowadzącego ten ośrodek, wysłuchała reporterka RMF FM Barbara Zelińska. Posłuchaj: