Decyzji o ewentualnym strajku w „Budryku” nie będzie do środy. W ubiegłym tygodniu w kopalni ogłoszono pogotowie strajkowe, bo władze Jastrzębskiej Spółki Węglowej rzekomo nie wywiązują się z porozumienia. „Kadra” i „Jedność” - dwa związki, które ogłosiły pogotowie, czekają na konkretny harmonogram wyrównywania zarobków górników z ich kopalni z zarobkami w JSW.

W środę odbędzie się spotkanie zespołu ds. standaryzacji płac. Jeżeli chodzi o zamierzone zwolnienia liderów związkowych, to one są dopiero przewidziane za trzy miesiące - mówi Wiesław Wójtowicz, który sam ma zostać zwolniony. Dziś został jednak szefem związku zawodowego „Jedność”, co może uniemożliwić dyrekcji kopalni wręczenie mu wypowiedzenia.

Według związkowców, próba zwolnienia grupy organizatorów i uczestników strajku jest złamaniem porozumienia, bo zapisano w nim, że konsekwencje mogą być wyciągnięte po stwierdzeniu nielegalności protestu przez sąd. Zarząd JSW uważa jednak, że zapis ten dotyczy jedynie kwestii związanych z legalnością strajku, a nie naruszeń prawa w innych kwestiach, np. przepisów porządkowych, prawa górniczego, kodeksu pracy, regulaminu itp.

Z początkiem tygodnia JSW wszczęła procedurę zwolnienia z pracy siedmiu osób - organizatorów strajku i ich współpracowników - motywując to zgłoszonymi już prokuraturze popełnionymi przez nich podczas 46-dniowej okupacji kopalni przestępstwami, wykroczeniami i naruszeniami regulaminów. Dwaj pracownicy przewidziani do zwolnienia w pierwszej kolejności to członkowie byłej rady nadzorczej kopalni, m.in. Wójtowicz. Obaj mają dyscyplinarnie stracić pracę w poniedziałek.