Wielka Brytania przygotowuje się do interwencji przeciwko Irakowi - takiego zdania jest brytyjski tygodnik „The Observer”. W opublikowanym wczoraj artykule, zamieszczono informacje, że Stany Zjednoczone zwróciły się z prośbą do brytyjskiego rządu o oddelegowanie kilkunastu tysięcy żołnierzy do kolejnej fazy wojny z terroryzmem. Biuro premiera na Downing Street jest zdziwione tymi doniesieniami.

Według „The Observer”, brytyjski premier bierze pod uwagę trzy możliwości. Pierwszą z nich jest zadeklarowanie udziału 25 tysięcy żołnierzy, którzy mieliby wziąć udział w ewentualnym ataku na Irak. Drugą możliwością jest wysłanie mniejszych jednostek, które pomagałyby irackiej opozycji. Trzecia możliwość to wznowienie skomasowanego ataku z powietrza. Miałby on zmusić Saddama Husajna do ponownego wpuszczenia na teren Iraku oenzetowskiej komisji rozbrojeniowej. Biuro premiera na Downing Street zaprzeczyło tym doniesieniom - nie było żadnej prośby ze strony amerykańskiej, w związku z tym nie było również żadnej decyzji. Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta RMF, Bogdana Frymorgena:

„The Sunday Express” donosi natomiast, że jeden z ministrów w resorcie spraw zagranicznych spotkał się w ubiegłym tygodniu z przedstawicielami irackiej opozycji. Rzecznik ministerstwa tym razem potwierdził tą informację. Dodał, że utrzymywanie takich kontaktów jest sprawą rutynową, a nie nadzwyczajną.

rys. RMF

09:30