Prokuratura Okręgowa w Warszawie na polecenie Prokuratora Generalnego przeanalizowała akta dotyczące brutalnego ataku na turystkę w Warszawie. "Ustalono, że zachowania podejrzanego powinny być zakwalifikowane jako ciężki uszczerbek na zdrowiu. Przestępstwo takie zagrożone jest karą do 15 lat pozbawienia wolności" – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Mężczyźnie pierwotnie postawiono zarzut naruszenia czynności narządów ciała w związku z czynem chuligańskim, za co grozi 5 lat więzienia.

Do ataku doszło 5 lipca przy ul. Nowy Świat w Warszawie. Policjanci dostali sygnał o agresywnym mężczyźnie, który zaczepia przechodniów, demoluje ogródki piwne i grozi obsłudze okolicznych restauracji. Był on - co widać na filmie z monitoringu - wyraźnie pobudzony, biegał bez koszulki i kładł się na jezdni. W pewnym momencie zaatakował 42-letnią kobietę, która szła z synem i mężem. Uderzył ją pięścią w twarz i złamał jej oczodół. 

Po ataku napastnik zaczął uciekać. Został jednak szybko złapany i zatrzymany. Do pokrzywdzonej kobiety wezwano karetkę.

Przy 35-letnim Eryku G. znaleziono marihuanę i ecstasy. Mężczyzna przyznał się do tego, że przed atakiem zażywał ten ostatni narkotyk.  

Podejrzany działał publicznie i bez jakiegokolwiek powodu zaatakował bezbronną osobę. Okazał tym samym rażące lekceważenie porządku prawnego - podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Wobec podejrzanego na wniosek prokuratora zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Podstawą tymczasowego aresztowania była obawa, że podejrzany ponownie popełni przestępstwo, a także obawa ucieczki - dodała. 

Opracowanie: