Przed Sądem Okręgowym w Gliwicach ruszył proces w głośnej sprawie zabójstwa sprzed 15 lat. We wrześniu 2001 roku małżeństwo z Gliwic zostało wówczas porwane i zamordowane. Sprawcy chcieli odzyskać dług. Sprawa wyszła na jaw dopiero po 14 latach. Na ławie oskarżonych zasiada 5 osób.

Przed Sądem Okręgowym w Gliwicach ruszył proces w głośnej sprawie zabójstwa sprzed  15 lat. We wrześniu 2001 roku małżeństwo z Gliwic zostało wówczas porwane i zamordowane. Sprawcy chcieli odzyskać dług. Sprawa wyszła na jaw dopiero po 14 latach. Na ławie oskarżonych zasiada 5 osób.
Oskarżony Vladimirs A. (stoi) podczas rozprawy /Andrzej Grygiel /PAP

Dorota i Zbigniew S. prowadzili bar na terenie stadionu Piasta Gliwice. Mieli pożyczać od różnych osób pieniądze. We wrześniu 2001 roku zniknęli. Odnaleziono należący do nich samochód. W środku były kominiarki i  łopata. W mieszkaniu pokrzywdzonych znaleziono natomiast ciało zabitego psa oraz kartkę z zapiskiem, że Dorota S. zamierza wybrać się w odwiedziny do rodziny. Nigdy tam nie dotarła. Małżeństwo przez 14 lat było uznane za zaginione. Dopiero po tym czasie badania DNA pozwoliły ustalić jednego z oprawców. On wskazał swoich wspólników. Rok temu na dawnym czołgowisku w Gliwicach odkopano szczątki obu ofiar.

Prokuratura ustaliła, że pięciu mężczyzn porwało małżeństwo. Sprawcy przetrzymywali ofiary w studzience kanalizacyjnej. Chcieli odzyskać pieniądze. Trzej z nich zamordowali Dorotę i Zbigniewa S. Mężczyznę bili po głowie, co spowodowało uraz czaszkowo-mózgowy. Kobiecie zakleili usta i nos. Zmarła na skutek uduszenia. Inicjatorem porwania miał być Vladimirs A. Prokuraturze nie udało się jednak ustalić, czy to jemu małżeństwo winne było pieniądze, czy działał na zlecenie. Nie wiadomo też, o jaką kwotę chodziło.

Zgromadzone w toku śledztwa dowody wskazują, że Roman C., Vladimirs A. i Piotr S. działali w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia małżonków S., a działanie to miało cechy szczególnego okrucieństwa. Tobiasz W. i Bogdan G. są oskarżeni o uprowadzenie poszkodowanych. Mężczyznom oskarżonym o zabójstwo grozi dożywocie. Dwóm kolejnym, którym zarzucono porwanie - do trzech lat więzienia. Dwaj z oskarżonych już odsiaduje dożywocie, bo w 2004 roku zabili inne małżeństwo.

(abs)