Mieszkańcy Broszkowice pod Oświęcimiem domagają się likwidacji żwirowni, bo działa tuż obok wału przeciwpowodziowego. Jej właściciel ma już jeden proces. A prokuratura w Oświęcimiu prowadzi trzy kolejne sprawy dotyczące tego zakładu. Chodzi o naruszanie prawa wodnego i praw pracowniczych oraz złamanie prawa budowlanego.

W Broszkowicach najbliższe domy stoją około stu metrów od żwirowni. Wprawdzie z okien słabo ją widać, ale za to doskonale słuchać, zwłaszcza latem – mówią reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi mieszkańcy:

Mieszkańcy Broszkowic żwirowni nic chcą, i to nie tylko z powodu hałasu. O wiele niebezpieczniejsze jest to, że żwir jest wybierany tuż przy przeciwpowodziowym wale. A to – zdaniem mieszkańców - może grozić katastrofą.

Właściciel żwirowni z mieszkańcami nie rozmawia. Naszemu dziennikarzowi udało się jedynie dowiedzieć, że owszem w zakładzie bywa – ale kiedy nie wiadomo. Inspektor nadzoru budowlanego nakazał mu wprawdzie rozebrać żwirownię, ale sprawa utknęła między urzędami, bo właściciel złożył odwołanie.