Jeżeli do 12 marca rząd nie podejmie rozmów na temat przyszłości polskiego przemysłu obronnego - rozpoczniemy akcję protestacyjną. Takie ultimatum postawiła Sekcja Krajowa Przemysłu Zbrojeniowego "Solidarności". Jak twierdzą związkowcy, brak decyzji rządu w sprawie zbrojeniówki oznacza upadek kolejnych zakładów tej branży.

Związkowcy, z którymi rozmawiał nasz reporter boją się utraty miejsc pracy. Problemy mają teraz m.in. pracownicy warszawskiego Warelu czy zakładów w Skarżysku, którzy od kilku miesięcy nie dostają wypłat. Podobna sytuacja panuje w innych zakładach zbrojeniówki. Jak powiedział szef zbrojeniowej Solidarności Stanisław Głowacki, rząd musi pilnie zająć się tą częścią przemysłu. "Rozpocząć procedury przetargowe na zamówienia dostarczanych wyrobów do Ministerstwa Obrony Narodowej przez polski przemysł już teraz. Rozpocząć procedury przetargowe w systemie wieloletnim, aby dać zarządom naszej firmy, menadżerom podstawy do tego, żeby oni mogli normalnie funkcjonować i pracować".

Związkowcy krytykują także rządowy pomysł stworzenia dwóch dużych koncernów zbrojeniowych. Według nich powstaną znane z PRL-u zjednoczenia. Menadżerów tych koncernów będzie musiała utrzymać właśnie kulejąca zbrojeniówka. Jeżeli rząd nie podejmie rozmów ze związkowcami co zapowiadają akcję protestacyjną. Strajków nie będzie, ponieważ takie akcje niczemu nie służą. Protest związkowców - w razie milczenia rządu - ma się rozpocząć 14 marca.

foto Piotr Stabryła RMF Rzeszów

15:25