Niewiele brakowało, a w centrum Paryża doszłoby do tragedii.

W pobliżu międzynarodowego centrum konferencyjnego Kleber, zaledwie 200 metrów od Łuku Triumfalnego ktoś podłożył bombę własnej konstrukcji. Policja rozbroiła ładunek, składający się z 25 lasek dynamitu i zapalnika. Zdaniem jednego z funkcjonariuszy, bomba została podłożona w nocy w soboty na niedzielę lub z niedzieli na poniedziałek.

Prowadząca śledztwo w tej sprawie sekcja antyterrorystyczna paryskiej prokuratury nie wyklucza, że zamach próbowali przeprowadzić baskijscy separatysci z ETA. Kilka miesięcy temu członkowie ETA skradli we Francji kilka ton dynamitu. Zaginione wówczas ładunki od czasu do czasu odnajdywane są przy okazji zamachów, zarówno na terytorium Francji jak i Hiszpanii.

Prokuratura podejrzewa też, że podłożenie bomby może mieć związek z zaplanowaną na środę w Kleber bliskowschodnią konferencją pokojową. Mają w niej uczestniczyć między innymi palestyński minister kultury i informacji Yasser Abed Rabbo, wiceminister obrony Izraela Ephraim Sneh oraz Miguel Angel Moratinos - specjalny wysłannik Unii Europejskej na Bliski Wschód. Spodziewany jest także udział francuskiego ministra spraw zagranicznych Huberta Vedrine.

kc/13:50