​Prawie 2,3 tys. bobrów może być odstrzelonych w ciągu trzech lat w Podlaskiem. Zarządzenia w tej sprawie wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku. Odstrzały będzie realizował Polski Związek Łowiecki.

​Prawie 2,3 tys. bobrów może być odstrzelonych w ciągu trzech lat w Podlaskiem. Zarządzenia w tej sprawie wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku. Odstrzały będzie realizował Polski Związek Łowiecki.
Zdjęcie ilustracyjne /Tomasz Waszczuk (PAP) /PAP

W najbliższym tygodniu spodziewane jest również zarządzenie dotyczące terenu działania PZŁ Łomża, gdzie decyzja jest jeszcze w trakcie uzgadniania z wojewodą. W całym regionie zarządzenia w sprawie odstrzału mają dotyczyć 2,7 tys. bobrów, czyli o 300 mniej niż planowano.

Powodem odstrzałów są rosnące z roku na rok wysokości wypłacanych odszkodowań za niszczone przez bobry groble, stawy rybne, podtapiane grunty, czy też zalane uprawy.

Mniejsza liczba bobrów do odstrzału, to wynik przeprowadzonych konsultacji społecznych w tej sprawie - powiedział zastępca dyrektora RDOŚ w Białymstoku Grzegorz Piekarski. W ramach konsultacji protesty składały organizacje ekologiczne, ale były też głosy pozytywne, np. z Podlaskiej Izby Rolniczej, od marszałka i wojewody - dodał.

Najwięcej bobróz zamieszkuje w północno-wschodniej Polsce

Północno-wschodnia Polska należy do regionów, gdzie bobrów jest najwięcej w kraju. Wypłaca się tam też największe odszkodowania z powodu działalności tych zwierząt.

Jak informowała na początku listopada rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie Monika Jakubiak-Rososzczuk, odstrzały bobrów planują wszystkie regionalne dyrekcje. Łącznie ma być nimi objętych 27 tys. bobrów w ciągu trzech lat, co stanowi mniej niż 10 proc. obecnej populacji tych zwierząt.

GDOŚ podkreśla, że bobry będą mogły być odstrzeliwane w miejscach, gdzie wywołują najwięcej konfliktów i straty przez nie powodowane są największe - np. tam, gdzie uszkodziły wały przeciwpowodziowe czy urządzenia melioracyjne.

Według GDOŚ nie jest obecnie możliwe zastosowanie na szeroką skalę innych niż odstrzał metod minimalizowania szkód bobrowych, bo brakuje pieniędzy na ten cel.

Niezadowoleni z wydanych zarządzeń są ekolodzy

Niezadowoleni z zarządzeń w Podlaskiem są ekolodzy. Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska ocenił, że zdecydowana większość uwag nie została uwzględniona.

Jesteśmy nieusatysfakcjonowani finalną treścią zarządzeń (...) Wprawdzie formalnie wyłączono z odstrzału obszary zarządzane przez Lasy Państwowe, jednak nadal przewiduje się odstrzał w obwodach łowieckich pokrywających się z obszarami leśnymi. Te zapisy są ze sobą sprzeczne i mogą być różnie interpretowane - skomentował Adam Bohdan.

Dodał, że odstrzały mają być również prowadzone na obszarach Natura 2000, gdzie bóbr przyczynia się do "utrzymania właściwego stanu siedlisk" i gatunków będących pod ochroną.

Monika Jakubiak-Rososzczuk z GDOŚ poinformowała, że w 2015 roku za szkody wyrządzane przez bobry wypłacono w Polsce ok. o 17,2 mln zł odszkodowań.

(łł)