Anita Błochowiak z SLD wyręcza komisję śledczą do spraw ustawy hazardowej. Reporterzy śledczy RMF FM ustalili, że posłanka Sojuszu wystąpiła do Prokuratora Generalnego z pismem, w którym prosi o podanie szczegółowych wyników śledztw prokuratorskich, badających legalność prac nad ustawą.

To wystąpienie jest o tyle zastanawiające, że nazwisko Anity Błochowiak pojawiało się w śledztwie hazardowym.

W 2003 roku Anita Błochowiak zgłosiła poprawki do ustawy hazardowej. Według ówczesnych doniesień prasowych, poprawki te miały być przygotowywane przez przedsiębiorcę z branży. Błochowiak była wtedy przesłuchiwana przez prokuratura. Można więc wysnuć wniosek, że posłance zależy na ewentualnym przygotowaniu się do przesłuchania przed sejmową komisją śledczą.

Ona twierdzi jednak co innego. Chcę, żeby opinia publiczna dowiedziała się, jakie są wnioski z postępowań, które badały proces legislacyjny kilka lat temu, i aby żaden polityk Platformy Obywatelskiej nie mógł publicznie więcej kłamać, a jeśli to uczyni, to w sądzie się spotkamy - zapowiada Anita Błochowiak:

Prokuratorzy powiedzieli jednak nieoficjalnie naszym reporterom, że posłanka SLD - zadając takie właśnie pytania - sprawdza, czy są w tej chwili jakieś materiały w prokuraturach na jej temat. W piśmie do ministra sprawiedliwości zadała kilka bardzo szczegółowych pytań - między innymi ile osób zostało już przesłuchanych, na jakim etapie jest śledztwo, ile łącznie jest postępowań w sprawie hazardowej oraz którymi dokumentami - w tym aktami prawnymi - interesowała się prokuratura.

Obecnie śledczy w całej Polsce przygotowują materiały dla Błochowiak. O to samo zwróciła się też do ministra sprawiedliwości komisja, badająca sprawę hazardu.

"Działania Błochowiak wchodzą w kompetencje komisji"

Jak działania posłanki SLD komentują członkowie komisji hazardowej? Niemal wszyscy - poza mikrofonem - sugerują, że Błochowiak szuka informacji o sobie w śledztwach, prowadzonych przez prokuratorów. Oficjalnie są już bardziej powściągliwi. Gdybym chciał się przygotować do przesłuchania przed komisją, to poprosiłbym o takie dokumenty - mówi Zbigniew Wassermann z PiS:

Ostrzej wypowiada się szef komisji Mirosław Sekuła. Inicjatywa poseł Błochowiak w sposób ewidentny wchodzi w obszar działań komisji - mówi. I dziwi się, kogo tak naprawdę z SLD ma w składzie swojego gremium: Jestem zaskoczony, że inny poseł dubluje działania swojego posła - w tym przypadka pana posła Arłukowicza:

Bartosz Arłukowicz z SLD sprawę jednak bagatelizuje. Pani poseł Błochowiak była aktywną posłanką i być może dlatego to pismo - mówi: