Maturzyści, którzy zdawali na egzaminie język angielski nie muszą się niepokoić. Wykryty błąd w arkuszach nie sprawi im żadnych kłopotów. Konsekwencje poniesie drukarnia, która będzie musiała zapłacić za dodatkową pracę egzaminatorów.

Błąd polegał na tym, że do trzech zestawów pytań wydrukowano tylko dwie wersje odpowiedzi. Drukarnia dołączyła więc te same karty z odpowiedziami do dwóch różnych zestawów pytań. Gdyby komputer zaczął je sprawdzać, stwierdziłby błędy. Na szczęście pracownice CKE i OKE wychwycili pomyłkę.

Teraz ręcznie będą musieli oznaczyć błędne karty i tak zaprogramować komputer, by dobrze sprawdził wychwycone testy. Nikt na tym nie ucierpi. Oprócz tych biednych ludzi, którzy będą musieli wykonać dodatkową pracę, ale za tą pracę zapłacimy, a koszt poniesie drukarz. Nie odsunie to w czasie terminu wyników testów. Dotrzymamy terminu - obiecuje szef CKE Krzysztof Konarzewski:

Maturę z języka angielskiego zdawało w tym roku sto tysięcy uczniów.