Wychudzona suczka plątała się wokół jednego z hoteli w Małopolsce. Prawdopodobnie od paru tygodni. Na szyi miała sznur konopny. Nie wiadomo, czy była gdzieś przywiązana i się uwolniła, czy ktoś wyrzucił ją z domu. Ważne, że w bezpiecznych warunkach oczekuje na adopcje. To zasługa Fundacji Skrzydlaty Pies, Schroniska Psie Pole i reporterów RMF FM.

Widząc przerażoną sunię, reporterzy RMF FM postanowili interweniować. Niestety, bez zgody gminy schronisko, do którego się zwróciliśmy, nie mogło przyjąć Marysi - takie imię otrzymała sunia. W weekend kontakt z urzędnikami gminy był niemożliwy.

"Niestety, znamy dobrze tę gminę - organizacje pomocowe nieraz walczyły z urzędnikami, którzy za każdym razem robili problemy z umieszczeniem psa w schronisku. Uznaliśmy, że psie życie ważniejsze jest od walki z biurokracją i dzisiaj (1.09.2018), po udanej akcji logistycznej trafiła pod naszą opiekę" - tłumaczą przedstawiciele fundacji Skrzydlaty Pies.

Marysia została przebadana przez lekarza weterynarii, zaczipowana i odrobaczona. Jest kundelkiem, waży kilkanaście kilo. Suczka jest przyjacielska, w trakcie jazdy samochodem jest spokojna, lubi inne psy.

Teraz czeka na nowy dom w hotelu w okolicach Krakowa. Każdego kto jest zainteresowany adopcją Marysi, pomocą, prosimy o kontakt! Fundacja Skrzydlaty Pies Kasia 660 716 564. Im szybciej mała znajdzie prawdziwy dom, tym lepiej! 

ING BANK ŚLĄSKI 07 1050 1445 1000 0090 3009 6482 

FUNDACJA SKRZYDLATY PIES ul. Kolejowa 4 32 - 332 Bukowno 

TYTUŁ PRZELEWU: darowizna Marysia.

(nm)