Gigantyczna awaria energetyczna w Warszawie. Od prądu odciętych zostało kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Ursynowa. Operator, RWE Stoen, obiecał szybkie naprawienie usterki.

Przyczyną blackoutu było uszkodzenie transformatora przy ulicy Migdałowej. W transformatorowni doszło do zwarcia. Dymu było tak dużo, że na miejsce przyjechała straż pożarna.

Prądu nie było w mieszkaniach, nie działały uliczne latarnie i sygnalizacja świetlna. Bez zakłóceń jeździło natomiast metro.

Awaria uwięziła również ludzi w windach. Strażacy dostali cztery zgłoszenia z dzielnic, w których zabrakło prądu.