​Poselski projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym nie narusza prawa Unii Europejskiej i nie jest projektem wykonującym prawo UE - wynika z opinii Biura Analiz Sejmowych zamieszczonych na stronach Sejmu.

​Poselski projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym nie narusza prawa Unii Europejskiej i nie jest projektem wykonującym prawo UE - wynika z opinii Biura Analiz Sejmowych zamieszczonych na stronach Sejmu.
Siedziba Sądu Najwyższego w Warszawie /Marcin Obara /PAP

W środę późnym wieczorem na stronach Sejmu pojawił się projekt nowej ustawy o SN autorstwa posłów PiS. Przewiduje on m.in. umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku, a także m.in. utworzenie trzech nowych Izb Sądu Najwyższego: Prawa Prywatnego, Prawa Publicznego i Dyscyplinarnej. Ma także wprowadzić zmiany w powoływaniu sędziów SN oraz w zakresie ich odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Dwie opublikowane w poniedziałek opinie BAS do tego projektu są opatrzone datą piątkową. Pierwsza dotyczy zgodności propozycji z prawem UE. Prawo UE nie obejmuje przedmiotu projektu ustawy - zaznaczono w tej opinii i w związku z tym uznano, że projekt nie narusza unijnego prawa.

Druga z opinii dotyczy odpowiedzi na pytanie, czy poselska propozycja jest projektem wykonującym prawo UE. Projekt ustawy nie zawiera przepisów mających na celu wykonanie prawa UE - stwierdzono w niej.

Obie opinie zaakceptował i podpisał dyrektor BAS Wojciech Arndt.

Przeciwko projektowi protestuje opozycja; sprzeciw wyrażają także środowiska sędziowskie. W niedzielę kilka tysięcy osób, w tym przedstawiciele opozycji - m.in. Komitetu Obrony Demokracji - protestowało w przed Sejmem przeciw planom zmian w sądownictwie. Pod adresem PiS i Jarosława Kaczyńskiego padły zarzuty "zaprowadzenia dyktatury" i groźby "rozliczenia". Milczący protest przeciw zmianom w SN odbył się też w niedzielę wieczorem przed siedzibą Sądu Najwyższego.

To dopiero początek walki o zachowanie niezależnego sądownictwa. Jej celem jest obrona prawa obywateli do rozpatrzenie każdej sprawy przez niezależny sąd i niezawisłego sędziego. To jest prawo nas wszystkich. Sądy muszą pozostać apolityczne, także po to, by móc patrzeć władzy na ręce. Nie pozwólmy doprowadzić do demontażu demokratycznego państwa prawa i wprowadzenia jednolitej, niekontrolowanej władzy - napisał w poniedziałkowym komunikacie przekazanym PAP rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek.

(az)