Nowożeńcy wolą pieniądze od prezentów, ale bywa, że koperty, które dostają są... puste - pisze piątkowa "Rzeczpospolita". Jak się okazuje, taka sytuacja nie należy do rzadkości.

Jedną z młodych par taka przykra niespodzianka czekała w 9 z 30 kopert, a w jednej znaleźli nawet... pocięte kawałki papieru wielkości banknotów. Inni nowożeńcy, którzy wyprawili wesele na ok. 120 osób, przeżyli szok, gdy okazało się, że niemal połowa kopert to "wydmuszki", jak się o takich prezentach mówi.

Żyjemy w świecie pozorów - ocenia prof. Mariusz Jędrzejko, dyrektor Centrum Profilaktyki Społecznej. Jak tłumaczy, tak się przyzwyczailiśmy do tego, że wszyscy nas oszukują i my wszystkich oszukujemy, że już nawet tego nie zauważamy.

Wskazuje też na skutki kryzysu, podkreślając, iż wielu osób na taki gest jak ślubny prezent naprawdę nie stać, a wstydzą się o tym mówić głośno, bo do tej pory uchodziły za osoby majętne.

Z kolei socjolog z Uniwersytetu Łódzkiego Piotr Szukalski doradza jak uchronić się przed tego typu sytuacjami. Należy unikać wielkich spędów i zapraszać na wesele tych kilka osób, którym rzeczywiście na nas zależy - podpowiada.