"Chciałbym, aby po mojej kadencji obywatel odczuł, że państwo się zmieniło" - mówił Marek Biernacki po tym, jak prezydent Bronisław Komorowski powołał go na stanowisko ministra sprawiedliwości. Były szef MSWiA w rządzie Jerzego Buzka objął stanowisko po odwołanym w ubiegłym tygodniu Jarosławie Gowinie.

Chcę nowelizować kodeks postępowania karnego, ustawę o prokuraturze - powiedział Biernacki po odebraniu nominacji. Jak podkreślił, "drugi element, który boli obywatela, to przewlekłość postępowań sądowych". Poprawę tej sytuacji nowy minister uznał za jeden ze swoich celów.

Przyjmując z pełnym zrozumieniem wszystkie decyzje personalne, chciałem życzyć rządowi jako całości, panu premierowi, także nowemu ministrowi, panu ministrowi Biernackiemu, sukcesu - mówił z kolei prezydent Bronisław Komorowski. Bo każdy sukces rządu będzie zawsze sukcesem Polski - dodał.

Gowin został odwołany z funkcji ministra sprawiedliwości


W zeszły poniedziałek Donald Tusk oświadczył, że chce dymisji Jarosława Gowina z funkcji ministra sprawiedliwości, którą pełnił od jesieni 2011 roku. Premier uzasadniał dymisję wskazując, że sytuacje, do których dochodziło w ostatnim czasie, w tym ta powstała w związku z niedawną wypowiedzią ministra o in vitro i zarodkach, pokazała, że Gowin "koncentruje swą uwagę bardziej na politycznych aspektach swej aktywności".

Następcą Gowina w Ministerstwie Sprawiedliwości został Marek Biernacki, polityk PO z Trójmiasta, utożsamiany - podobnie jak Gowin - z frakcją konserwatywną tej partii. Biernacki był szefem MSWiA w rządzie Jerzego Buzka. Zasiada w Sejmie po raz czwarty. Zebrał pozytywne opinie za efekty oraz sposób prowadzenia obrad sejmowej komisji śledczej ds. wyjaśnienia okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika. Szefował sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, wielokrotnie był też członkiem sejmowej komisji ds. służb specjalnych.

(jad)