Po doniesieniach o odejściu Jana Krzysztofa Bieleckiego z funkcji prezesa Pekao S.A., pojawiają się pytania o dalszą karierę byłego premiera. Bielecki przestanie być szefem banku 11 stycznia. Odejdzie na cztery miesiące przed końcem swojej sześcioletniej kadencji. Przypuszcza się, że mógłby zastąpić Donalda Tuska, jeśli ten zostanie prezydentem.

Zobacz również:

Jak twierdzi rzecznik rządu Paweł Graś, odejście Bieleckiego to jego prywatna decyzja i trudno powiedzieć, czy planuje on w najbliższym czasie rozpocząć aktywność polityczną. Jednak zdaniem komentatorów, jego powrót do rządu byłby wygodnym scenariuszem dla Donalda Tuska. Posłuchaj relacji reporterki RMF FM Agnieszki Burzyńskiej:

Politycy z Platformy Obywatelskiej zamierzają wykorzystać dymisję Bieleckiego. Grzegorz Schetyna jeszcze wczoraj nie wyobrażał sobie, że odejście prezesa Pekao S.A. może być sygnałem jego powrotu do polityki. Na pewno ta decyzja bankowa otwiera nowe możliwości współpracy między Platformą a Janem Krzysztofem Bieleckim - mówi dzisiaj.

Janusz Palikot widziałby Bieleckiego na stanowisku szefa Narodowego Banku Polskiego, a przedtem jako członka Rady Polityki Pieniężnej. Natomiast Paweł Piskorski nie ma wątpliwości, że Bielecki będzie premierem. Jednak nie wszyscy politycy są równie konkretni. Posłuchaj relacji naszej reporterki Agnieszki Burzyńskiej:

Od końca 1980 roku Jan Krzysztof Bielecki był ekspertem ekonomicznym NSZZ "Solidarność". W stanie wojennym działał w podziemnych strukturach związku. W 1989 roku był jednym z założycieli Gdańskiego Towarzystwa Społeczno-Gospodarczego Kongres Liberałów. Od lutego 1990 roku zajmował miejsce w Prezydium Kongresu Liberalno-Demokratycznego.

Po połączeniu się UD i KLD Bielecki był członkiem Unii Wolności. W grudniu 1990 roku został powołany na urząd premiera. Po wyborach w październiku 1991 roku złożył jednak dymisję. W rządzie Hanny Suchockiej był ministrem ds. integracji europejskiej i pomocy zagranicznej. W 1993 roku został przedstawicielem Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, a dziesięć lat później objął funkcję prezesa w banku Pekao S.A.

Bielecki rządził tym obsługującym 5 milionów Polaków Pekao SA od sześciu lat. Z sukcesem przeprowadził go przez kryzys. Analitycy chwalą go także za największą w historii polskiej bankowości fuzję z BPH, która jednak przysporzyła klientom sporo problemów.