Biegli psychiatrzy zakończyli obserwację Dariusza P. podejrzanego o podpalenie domu w Jastrzębiu Zdroju, w którym byli jego bliscy. W pożarze zginęła żona mężczyzny i ich czworo dzieci. Opinia specjalistów na temat poczytalności Dariusza P. ma być gotowa za miesiąc.

Obserwacja Dariusza P. była prowadzona w Szpitalu Psychiatrycznym przy Areszcie Śledczym we Wrocławiu. Zgodnie z decyzją sądu pierwotnie trwała cztery tygodnie. Ostatecznie przedłużono ją jednak do ośmiu. Biegli za miesiąc mają sporządzić opinię dotyczącą poczytalności. Od orzeczenia zależy, czy mężczyzna będzie odpowiadał karnie. Jeżeli zostanie uznany za niepoczytalnego, sprawa zostanie umorzona.

Wcześniej uznano, że jest niepoczytalny

Dariusz P. został wcześniej uznany za niepoczytalnego, kiedy prowadzone były wobec niego inne sprawy karne o charakterze gospodarczym. Jednak zarówno prokuratura, jak i pełnomocnik rodziny ofiar podkreślali, że uznanie P. za niepoczytalnego w poprzednich sprawach nie oznacza, że taką samą opinię biegli wydadzą i w tym przypadku.

Prokuratura nie ma wątpliwości, że to Dariusz P. podłożył ogień w domu, w którym spała jego żona i dzieci. Mężczyzna chciał dostać pieniądze z ubezpieczenia. Krótko przed tragedią P. ubezpieczył żonę na wysoką kwotę.

Twierdzi, że nie zabił rodziny

Jednym z dowodów w sprawie jest opinia biegłego z zakresu pożarnictwa, jednoznacznie wskazująca na podpalenie. Ogień podłożono w domu w sześciu miejscach. Żaluzje były zamknięte i zablokowane w taki sposób, by nie można ich było otworzyć. W domu nie było śladów włamania. Z innej opinii biegłych, którzy badali logowania telefonu podejrzanego, wynika, że P. - wbrew swym twierdzeniom - w czasie pożaru był w pobliżu domu.

Dariusz P. podczas śledztwa przyznał, że sam wysyłał sobie sms-y z pogróżkami, aby skierować śledztwo na fałszywe tory - chodziło o zasugerowanie, że podpalaczem jest inna osoba, która miała mu grozić. Podczas śledztwa znaleziono przy nim telefon, z którego wysyłano te wiadomości. Przyznanie się do utrudniania śledztwa nie oznacza, że podejrzany potwierdził pozostałe poważniejsze zarzuty. Konsekwentnie twierdzi, że to nie on zabił swoją rodzinę.

(bs)