„Ręka młodego człowieka jest dziś zakończona telefonem. Badania TSN OBOP pokazują, że co trzeci polski nastolatek dzień bez dzwonienia i grania uważa za stracony” – pisze w weekendowym wydaniu „Rzeczpospolita”. „Podobnie dzieje się w innych krajach: w Wielkiej Brytanii telefon posiada ok. 70 proc. jedenastolatków i aż 90 proc. dzieci czternastoletnich” – czytamy w dzienniku.

"Nowe technologie uwiodły nas, splatając się z codziennością młodych ludzi. I oto z zasieków grodzonych osiedli wkracza w świat pokolenie head down: ze spuszczoną głową i oczami utkwionymi w ekranie smartfona. Ze świeżo chyba wykształconą nadludzką podzielnością uwagi balansujące między światem realnym a wystukiwanymi kciukiem komunikatami adresowanymi do rzeczywistości wirtualnej - atrakcyjnej, bo kształtowanej według własnych marzeń" - czytamy w "Rzeczpospolitej". Autorka tekstu podkreśla, że przywiązanie młodych ludzi do komórek wydaje się mieć plusy - daje ( przynajmniej iluzoryczne) poczucie dostępu do wiedzy i możliwość kontaktu z całym światem. "Czy ktoś jeszcze przejmuje się teoriami, jakoby promieniowanie telefonii komórkowej miało zabijać pszczoły, doprowadzając glob do klęski głodowej?" - zastanawia się autorka.

W weekendowej "Rzeczpospolitej" także:

- Harleyowiec Putina

- Obraz nienamalowany

(mn)