Rząd postanowił, że nie będzie dodatkowej waloryzacji emerytur, której domagają się protestujący pod Kancelarią Premiera emeryci.

Emeryci domagają się waloryzacji swoich świadczeń, gdyż inflacja przekroczyła ich tegoroczny wzrost. Rząd tłumaczy się brakami pieniędzy w budżecie. Rzecznik rządu, Krzysztof Luft, mówi, że podwyżka świadczeń emerytalnych będzie "taka, jak przewidziano". "Zdecydowanie potwierdzamy gotowość do zrewaloryzowania emerytur – zresztą zgodnie z ustawą - w przyszłym roku, ponieważ uważamy to za konieczność" – mówił minister pracy, Longin Komołowski.

Tymczasem już prawie dwa tygodnie w namiocie rozstawionym przed Kancelarią Premiera głoduje kilku rencistów. Domagają się nie tylko waloryzacji, ale także zniesienia podatku od najniższych świadczeń. Protestujący czują się lekceważeni przez rząd. Nie wiadomo, czy przerwą głodówkę, choć zdają sobie sprawę, że nie pomoże ona w rozwiązaniu ich problemów.

Czas na wiec

Tymczasem na piątek Krajowa Partia Emerytów i Rencistów zapowiada wiec przed Kancelarią Premiera. Według przewodniczącego partii, Tomasza Mamińskiego, może wziąć w nim wziąć udział nawet 3 tysiące osób. Będzie to reakcja na wczorajszą decyzję rządu.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM z Warszawy, Mariusza Zielińskiego:

06:10