Pokazaliśmy, że możemy usiąść przy jednym stole i porozmawiać - oświadczył George Bush po rozmowie w cztery oczy z prezydentem Jacquesem Chirakiem. Spotkanie obu prezydentów odbyło się we francuskim Evian na marginesie szczytu G8. Do odwilży we wzajemnych stosunkach nadal jest jednak daleko.

Prezydent Francji zapowiedział, że jesienią pojedzie do Stanów Zjednoczonych, ale – co brzmi nieco humorystycznie – nie na zaproszenie Busha, ale na zaproszenie premiera Norwegii na jedną z ONZ-towskich konferencji.

Prezydent USA powiedział, że jeżeli już Chirac przyjedzie do Stanów Zjednoczonych, to się ze sobą spotkają. Wzajemne uśmiechy nie złagodziły więc francusko-amerykańskigo napięcia. Mimo to - zdaniem Chiraca - relacje pomiędzy Waszyngtonem i Paryżem są znowu "pozytywne".

W ramach międzynarodowej walki z terroryzmem uczestnicy szczytu G8 zażądali wspólnie jak jeden mąż, żeby Korea Północna i Iran wstrzymały wszelkie programy zbrojeniowe dotyczące broni atomowej. Przynajmniej w tej sprawie nie było kłopotów z porozumieniem.

Z drugiej strony uczestnicy szczytu nie doszli na razie do porozumienia m.in w sprawie ułatwienia dostępu krajów trzeciego świata do leków oraz w kwestii globalnego ograniczania subwencji dla rolnictwa.

22:25