Prawdopodobnie na początku kwietnia eksperci przeprowadzą wizję lokalną w kopalni Mysłowice-Wesoła w rejonie, w którym w październiku 2014 roku doszło do katastrofy. Zapalił się tam metan. Na miejscu zginął jeden górnik, czterech zmarło w szpitalu, a 30 zostało rannych.

Rejon pożaru został odizolowany. Eksperci analizowali wyniki próbek powietrza z otamowanej przestrzeni i uznali, że można już bezpiecznie otworzyć rejon ściany. Dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego zezwolił na likwidację tam. Przywracanie atmosfery zdatnej do oddychania potrwa jeszcze kilka tygodni. Wizja lokalna zakończy postępowanie nadzoru górniczego, który ustala przyczyny katastrofy. Na wizję czeka też prokuratura.

Jak wynika z ustaleń specjalnej komisji powołanej przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego, przyczyną zapalenia metanu był pożar endogeniczny. Postępowanie wykazało szereg zaniedbań ze strony kierownictwa kopalni i pracowników dozoru ruchu. Okazało się, że w miejscu katastrofy nie prowadzono profilaktyki przeciwpożarowej, a kiedy do pożaru doszło, nie rozpoczęto akcji gaśniczej w odpowiedni sposób. Nikt też nie informował pracowników o zagrożeniu.

Komisja przesłuchała do tej pory ponad 200 świadków. Po stwierdzeniu nieprawidłowości prezes WUG zakazał powierzania dziewięciu osobom z kierownictwa i dozoru ruchu kopalni czynności na dotychczasowych stanowiskach. W odniesieniu do 12 innych osób z dozoru ruchu, nadzór górniczy skierował do sądu wnioski o ukaranie. Powiadomiono również Prokuraturę Okręgową w Katowicach o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez siedem osób kierownictwa kopalni i wyższego dozoru ruchu.

(abs)