Prokuratura Apelacyjna w Warszawie dostanie materiały w celu wszczęcia śledztwa dotyczącego dwóch polskich duchownych z Dominikany. Zapowiedział to rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.

Otrzymaliśmy właśnie z ambasady RP w Bogocie potwierdzenie, że prokuratura na Dominikanie prowadzi śledztwo wobec dwóch polskich obywateli w związku z podejrzeniem seksualnego wykorzystywania przez nich osób nieletnich. Ta informacja stanowi podstawę do wszczęcia polskiego śledztwa w tej sprawie. W związku z tym, odpowiednie materiały zostaną wysłane do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie - poinformował Martyniuk.
 
Jak informowano 24 września, Prokuratura Generalna drogą dyplomatyczną zadała pytanie naszej placówce w stolicy Kolumbii, bo na Dominikanie nie ma polskiej ambasady. Polski kodeks postępowania karnego nakazuje wszcząć śledztwo własne, jeśli obywatel RP popełni przestępstwo, a z tego, co pisze prasa, jeden z duchownych miał się dopuszczać zabronionych czynów wobec nieletnich na terytorium Polski - podkreślał wtedy Martyniuk.

Chodzi o sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego w Dominikanie, polskiego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego (odwołanego przez papieża Franciszka wobec podejrzeń o pedofilię), a ostatnio także na temat innego polskiego księdza - Wojciecha Gila, który miał się dopuszczać czynów pedofilskich wobec dzieci, zabieranych przezeń m.in. na wakacje do Polski. Duchowny miał zostać zawieszony przez zwierzchników, ale nie wiadomo, gdzie przebywa.

W czwartek Dominikana zwróciła się z prośbą do Interpolu o pomoc w zatrzymaniu polskiego księdza. Ten człowiek jest widoczny w naszym systemie jako osoba poszukiwana przez Dominikanę. Zamieścił go tam Interpol  - powiedział insp. Mariusz Sokołowski.

Polska policja ma jedynie podstawę do tego, by dzisiaj ustalić jego miejsce pobytu. W przypadku ustalenia miejsca pobytu tej osoby, jeśli byłaby na terytorium naszego kraju, taką informację przekażemy do Interpolu, a stamtąd trafi ona na Dominikanę - wyjaśnił. Jak dodał Sokołowski, w takiej sytuacji władze Dominikany mogłyby wystąpić z wnioskiem o zatrzymanie, który trafiłby do polskiej prokuratury. Na dzisiaj nie mamy podstaw prawnych do tego, żeby zatrzymać taką osobę. Mamy jedynie podstawy do tego, żeby ustalić miejsce pobytu takiej osoby - podkreślił rzecznik Komendy Głównej Policji.

Ksiądz michalita Wojciech Gil, był w Polsce na wakacjach, kiedy pod koniec maja pojawiły się zarzuty wobec niego. Nie wrócił na Dominikanę, gdzie prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito. W rozmowach telefonicznych z miejscowymi dziennikarzami zaprzeczał oskarżeniom.

(mpw)