Zarzut usiłowania zabójstwa dwumiesięcznego chłopca postawiła kielecka prokuratura 21-letniej kobiecie, która wczoraj wyjęła dziecko z wózka i rzuciła na ziemie. Chłopiec z obrażeniami głowy jest w szpitalu. Prokuratura będzie wnosić o aresztowanie kobiety i zbadanie jej przez lekarzy psychiatrów.

Mimo przesłuchania nie udało się na razie ustalić, dlaczego kobieta wyjęła dziecko z wózka. Jej wyjaśnienia nie są adekwatne do tego, co się stało - powiedział reporterowi RMF FM komisarz Krzysztof Skorek ze świętokrzyskiej policji. Zatrzymana kobieta zostanie przebadana przez psychiatrów.

Do tragedii doszło w poniedziałek po południu. Matka na chwilę weszła do apteki, pozostawiając dziecko w wózku. Z pierwszych ustaleń policji wynika, że wtedy 21-latka wyjęła śpiącego w wózku chłopca, a następnie rzuciła go na ziemię i uciekła.

Dziecko na skutek upadku doznało poważnych obrażeń głowy bezpośrednio zagrażających jego życiu. W tej chwili przebywa w kieleckim szpitalu dziecięcym.