"USA rozmieszczą ok. 250 sztuk czołgów, pojazdów opancerzonych i innego sprzętu wojskowego w sześciu państwach Europy Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce" - powiedział amerykański minister obrony Ashton Carter. Swoje oświadczenie wygłosił w Tallinie w obecności ministrów obrony Estonii, Łotwy i Litwy.

Deklaracja padła w dzień po ogłoszeniu, że USA udzielą nowym siłom szybkiego reagowania NATO niezbędnego wsparcia w formie uzbrojenia, samolotów i wojsk, w tym komandosów, by pomóc Europie w obronie przed potencjalną agresją Rosji ze wschodu oraz Państwa Islamskiego i innych zbrojnych ugrupowań ekstremistycznych z południa.

Skierowane do poszczególnych państw zestawy sprzętu pozwolą na wyposażenie kompanii lub batalionu i znajdą się przynajmniej na pewien czas w sześciu krajach, którymi są: Bułgaria, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska i Rumunia. Według Cartera uzbrojenie to, obejmujące bojowe wozy piechoty Bradley i haubice samobieżne, może krążyć po regionie w ramach szkolenia i ćwiczeń wojskowych.  

Zamierzamy przesuwać te zestawy sprzętu z kraju do kraju w miarę, jak będą się w nich odbywały ćwiczenia. Nie są one statyczne. Ich celem jest zapewnienie wzbogaconego szkolenia i większej mobilności siłom w Europie - powiedział Carter w stolicy Estonii. Dodał, że obecność wojskowa USA będzie "trwała", lecz "żywa", a wojska uzyskają zdolność pozostawania na wyższym poziomie gotowości.

Według nieoficjalnych informacji decyzję w tej sprawie ogłosi w Waszyngtonie Barack Obama. Ma się to stać w ciągu najbliższych dni. Wciąż trwają ustalenia jaki konkretnie sprzęt Amerykanie wyślą do Europy - informuje korespondent RMF FM Paweł Żuchowski.

Bliska współpraca

Jak poinformował szef Pentagonu, USA zamierzają również współpracować ze zlokalizowanym w Estonii ośrodkiem cybernetycznym NATO, pomagając sojusznikom w opracowywaniu strategii obronnych i innych zabezpieczeń przed atakami komputerowymi. Przy wybieraniu państw, w których zostanie rozmieszczone amerykańskie uzbrojenie, brano po uwagę ich położenie względem poligonów szkoleniowych, by zredukować czas i koszty transportu uzbrojenia na ćwiczenia.

Jak zaznaczył Carter, w razie uzasadnionej potrzeby USA będą gotowe udostępnić sojusznikom potencjał wywiadowczo-rozpoznawczy, siły specjalne, logistykę, samoloty transportowe i szeroki wybór wsparcia bronią, w tym bombowcami, myśliwcami i bazującymi na okrętach pociskami kierowanymi. Nie wchodzi tu natomiast w grę użycie większych sił lądowych.

Siemoniak: To milowy krok w sojuszu polsko-amerykańskim

TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ

To milowy krok w sojuszu polsko-amerykańskim - tak decyzję USA o rozmieszczeniu sprzętu w Europie Środkowo-Wschodniej komentuje minister obrony Tomasz Siemoniak. Nie możemy jeszcze ujawnić, w jaki sposób ten sprzęt będzie rozdzielony - podkreślił.

(ug)