Zabójstwo funkcjonariusza wymiaru sprawiedliwości pracującego w terenie ma być zbrodnią. Reporter RMF FM Mariusz Piekarski dowiedział się o planowanej nowelizacji Kodeksu karnego oraz o projektowanych zmianach wytycznych dla sędziów na wyjazdowych sesjach sądów. Projekt zmian to efekt tragedii w Celestynowie.

Zabójstwo funkcjonariusza wymiaru sprawiedliwości pracującego w terenie będzie zbrodnią kwalifikowaną. Ma za to grozić co najmniej 14 lat więzienia. Zmiany zostaną wprowadzone, by pracownicy wymiaru sprawiedliwości mieli poczucie, że są pod specjalną ochroną - mówi wiceminister sprawiedliwości.

Rzecz może dotyczyć sędziego, prokuratora, komornika, kuratora. Chcemy, żeby oni mieli ten komfort, że państwo z całą mocą będzie reagować na tego typu zbrodnie - podkreśla Krzysztof Kwiatkowski.

Resort sprawiedliwości ma też wysłać pisma do wszystkich sądów w Polsce, by sędziowie pracujący w terenie na posiedzeniach wyjazdowych, gdy tylko uznają to za konieczne, prosili o asystę policji, zwłaszcza w sprawach rodzinno-majątkowych.

Wczoraj w podwarszawskim Celestynowie 77-letni mężczyzna, który sądownie spierał się o majątek ze swoją rodziną, zastrzelił swojego syna i żonę, ranił szwagra oraz sędzię, po czym podpalił dom i próbował popełnić samobójstwo. Teraz leży w warszawskim szpitalu przy Szaserów.

Wciąż nie ma zgody na prokuratorskie oględziny

Ponad dobę od tragedii w Celestynowie prokurator wciąż nie może przeprowadzić oględzin domu, w którym doszło do strzelaniny - informuje reporter RMF FM. Śledczy nie mogą wejść do budynku ze względu na zagrożenie życia - nie pozwala na to inspektor budowlany. Po strzelaninie dom został podpalony, wnętrze całkowicie spłonęło, a dom grozi zawaleniem. Przeszkodą jest również wciąż wysoka temperatura wewnątrz budynku.

Śledczy skupili się więc na razie na przesłuchaniach. Posłuchaj relacji Krzysztofa Zasady: