Straż Graniczna wypłaci po 100 tys. zł zadośćuczynienia bliskim funkcjonariuszy, którzy w 2009 r. zginęli w katastrofie śmigłowca na granicy z Białorusią. Dziś zawarto ostatnią ugodę w tej sprawie.

Do tragedii doszło 31 października 2009 r. Należący do Straży Granicznej śmigłowiec PZL Kania runął na ziemię podczas lotu patrolowego wzdłuż wschodniej granicy. Jego szczątki znaleziono po stronie białoruskiej, ok. 200 metrów od linii granicznej. Zginęły trzy osoby: doświadczony pilot z wieloletnim stażem, nawigator i operator. Specjalnie powołana komisja uznała, że przyczyną wypadku był błąd w technice pilotowania w wyniku naruszenia przepisów lotniczych i warunków wykonywania zadania.

Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Straży Granicznej mjr Justyna Szmidt-Grzech, zgodnie z zawartymi właśnie ugodami członkowie rodzin ofiar otrzymają po 100 tys. zł zadośćuczynienia za śmierć bliskiej osoby, jednocześnie jednak zrzekną się dalszych roszczeń z tego tytułu. Kwoty te nie obejmują odszkodowań, bowiem te zostały już wypłacone w latach 2009-2010. Rodziny otrzymały też pomoc finansową, m.in. zapomogi ze środków Straży Granicznej i MSWiA.