Górniczy związkowcy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej grożą protestami. Zarząd JSW poinformował dziś, że wypowiedział związkom porozumienia zbiorowe, otwierając sobie tym samym drogę do obcięcia kosztów. Chodzi m.in. o obniżenie deputatu węglowego , zamrożenie płac czy zlikwidowanie dopłat do chorobowego.

Na razie żadne decyzje ws. protestów nie zapadły. W czwartek o rano zbierają się przedstawiciele wszystkich związków zawodowych działających w JSW, którzy będą rozmawiać o formach protestu. Jeden z liderów, z którym rozmawiała nasza dziennikarka Anna Kropaczek, nie wykluczył nawet strajku. Jednocześnie związkowcy zapewniają, że są gotowi dyskutować o planie naprawczym dla spółki ale chcą, by w takich negocjacjach uczestniczył przedstawiciel rządu.

Zarząd JSW obliczył, że  zaplanowane cięcia  mogą przynieść nawet pół miliarda złotych oszczędności. Jastrzębska Spółka Węglowa nie ma innego wyjścia, jak przystosować się do tego poziomu cen i to w sposób trwały, na kilka lat. Prowadziliśmy przez długi czas taką politykę w firmie, że utrzymywaliśmy poduszkę finansową - zapasy finansowe, które pochodziły z okresu wysokich cen. Co jakiś czas mieliśmy utarczki ze związkami zawodowymi, które chciały tę nadwyżkę przeznaczyć na wynagrodzenia. Ta poduszka miała pozwolić przetrwać przynajmniej rok trudnego okresu, wykorzystaliśmy ją w 2014 r. Realizowaliśmy w dużym zakresie proces inwestycyjny, w 2015 r. weszliśmy już bez poduszki finansowej i stąd założenie zarządu jest takie, że wydatki firmy muszą być zrównoważone z przychodami - tłumaczył prezes JSW, Jarosław Zagórowski.

Po trzech kwartałach ubiegłego roku grupa kapitałowa JSW notowała 302 mln zł straty. Całoroczny wynik również będzie ujemny, podczas gdy jeszcze w 2011 r. grupa miała 2 mld zł zysku.