Naczelnym celem rządu jest "ochrona majątku narodowego" - powiedziała w Sejmie premier Beata Szydło. Dodała, że w czasie 8 lat rządów poprzedniej koalicji PO-PSL, która chciała "wszystko sprzedać", przez Polskę "przetoczyły się niebotyczne afery". Szefowa rządu wystąpiła w Sejmie przed głosowaniem nad wnioskiem opozycji o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o Agencji Mienia Wojskowego. Jest w nim mowa o odstąpieniu od zasady zatrudniania osób na kierownicze stanowiska w drodze konkursu.

Projekt nowelizacji ustawy zmierza też do przyznania Agencji Mienia Wojskowego nowych kompetencji, w tym prawa do sprzedaży za granicę sprzętu wojskowego i wyrobów podwójnego zastosowania. Przewiduje również zmiany w kompetencjach rady nadzorczej Agencji.

Beata Szydło zaznaczyła w wystąpieniu w Sejmie, że naczelnym celem rządu jest "ochrona majątku narodowego", a posłowie obecnej opozycji - jak podkreśliła - przez 8 lat "brali odpowiedzialność za sprawy państwa" i za zarządzanie majątkiem Skarbu Państwa.

Grupy interesów i afery, które się przez te 8 lat przetoczyły się przez Polską są niebotyczne. My przyszliśmy po to, żeby te sprawy uporządkować, ale przede wszystkim przyszliśmy po to, by uchronić majątek Skarbu Państwa przed tym, co wy chcieliście zrobić - sprzedać wszystko - podkreśliła premier. Likwidować stocznie, likwidować kopalnie, prywatyzować szpitale, PKP Energetyka, nawet kolejkę na Kasprowy Wierch postanowiliście sprywatyzować - wyliczała szefowa rządu. A wszystko to robili ci wyłaniani przez was w transparentnych konkursach menadżerowie - dodała Beata Szydło.

W czwartek Sejm nie zgodził się na odrzucenie projektu noweli ustawy o AMW. Projekt został skierowany do dalszych prac w komisji.

Opozycja o projekcie nowelizacji ustawy o AMW: Kolejna ustawa "kadrowa"

Paweł Suski z PO, która wnioskowała o odrzucenie projektu, powiedział, że jego klub "nie miał innego wyjścia, jak tylko złożyć wniosek, który może uratować wysoka izbę przed kompletną kompromitacją". Ten projekt znosi przejrzyste procedury konkursowe przy wyłanianiu osób zarządzających wielomiliardowym majątkiem - podkreślił. Zwrócił się do szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jest wyjście z tej sytuacji, które może uratować twarz Prawa i Sprawiedliwości. Panie prezesie, Gorącym żelazem wypalimy tych, którzy myślą tylko o sobie - to pańskie słowa, adresowane do koleżanek i kolegów. Ja rozumiem, że Antoni Macierewicz postawił pana w bardzo trudnej sytuacji, ale można wycofać ten projekt - zaapelował.

Jerzy Meysztowicz (N) nazwał projekt "kolejną ustawą kadrową". Nieważne są kompetencje, nieważne są konkursy, ważne, żeby obsadzić swoich - dodał. Ironicznie deklarował, że ułatwi PiS sprawę, radząc, by jedną ustawą zwolnić z dnia na dzień wszystkich pracowników i zatrudniać od nowa po weryfikacji "wiadomo, jakiej".

Premier w Sejmie: Przyszliśmy, żeby sprawy uporządkować

Po tych wystąpieniach, przed głosowaniem na mównicę weszła premier Beata Szydło. Jak podkreśliła, zabierze głos "w tej sprawie, ale też w dyskusji, która od dłuższego czasu jest wywoływana przez posłów opozycji". Przez tych polityków, którzy przez ostatnie osiem lat brali odpowiedzialność za sprawy państwa, za zarządzanie majątkiem Skarbu Państwa - zaznaczyła. Grupy interesów i afery, które przez te osiem lat przetoczyły się przez Polskę, są niebotyczne. My dzisiaj przyszliśmy, żeby sprawy uporządkować, ale przede wszystkim żeby uchronić majątek Skarbu Państwa przed tym, co wy chcieliście zrobić - sprzedać wszystko - mówiła.

Likwidować stocznie, likwidować kopalnie, prywatyzować szpitale, PKP, energetykę, nawet kolejkę na Kasprowy Wierch. A wszystko to robili ci wyłaniani przez was w transparentnych konkursach managerowie - dodała Beata Szydło. Nie powstrzymacie nas przed ochroną majątku Skarbu Państwa i przed tym, żeby to przede wszystkim Polacy decydowali, czy szpitale są dostępne dla wszystkich, czy fałszywi managerowie, którzy na tym biznes zbijają - zadeklarowała. Uporządkujemy również w spółkach Skarbu Państwa to wszystko, co wy zepsuliście. My w przeciwieństwie do was potrafimy wyciągać wnioski, potrafimy szukać rozwiązań, ale naszym nadrzędnym celem jest ochrona majątku narodowego - oświadczyła szefowa rządu. Gdy przemawiała, oklaskiwali ja posłowie PiS, opozycja skandowała "Misiewicze, Misiewicze".

(ug)