"To nie jest emerytura" – tak była premier Beata Szydło mówiła o swoim starcie do europarlamentu. „Czas na Parlament Europejski, by zdobyć – jak mówi mój kolega Joachim Brudziński - kolejne szlify i umiejętności i potem móc jeszcze lepiej pracować w polskiej polityce” – dodała. Beata Szydło zapowiedziała również, że będąc europosłem będzie nadal bardzo aktywna w polskiej polityce.

Beata Szydło: Patryk Jaki trzeci na liście małopolsko-świętokrzyskiej do PE

"Jutro w Krakowie ogłaszam listę małopolsko-świętokrzyską do Parlamentu Europejskiego. Mogę zdradzić: na trzecim miejscu tej listy jest Patryk Jaki" - oświadczyła Beata Szydło, gość Porannej rozmowy w RMF FM. 

Beata Szydło o programie Mieszkanie Plus: Nie twierdzę, że jestem zadowolona z postępu i tempa prac

480 Mieszkań Plus do marca 2019? "Też życzyłabym sobie, by tych mieszkań było więcej" - powiedziała była premier Beata Szydło, gość Porannej rozmowy w RMF FM i zapowiedziała, że przygotowywanych jest 10 tysięcy. "Ja nigdy nie powiedziałam, jaka liczba mieszkań powstanie i w jakim czasie" - dodała - "Nie twierdzę, że jestem zadowolona z postępu i tempa prac".

"Najważniejsze jest, by program był cały czas w realizacji i aby spełniał oczekiwania ludzi. Idziemy do przodu. Ludzie czekają na mieszkania" - kontynuowała.  

Szydło o zakazie handlu w niedziele: Nie podejmowałabym pochopnych decyzji

Czy nie należałoby się wycofać z zakazu handlu w niedzielę - pytał w Porannej rozmowie w RMF FM Robert Mazurek byłą premier. Zakaz handlu w niedzielę, to był jeden z najbardziej oczekiwanych postulatów podczas spotkań w kampanii wyborczej i pomysł ten spotykał się z bardzo dobrym odbiorem - mówiła Beata Szydło. Nie podejmowałabym w tej chwili pochopnych decyzji, jeśli chodzi o handel w niedzielę. (...) Dzisiaj nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy zakaz handlu w niedziel jest powodem tego, że małe placówki handlowe są zamykane - oceniła była premier.

Robert Mazurek, RMF FM: Pani premier, podobno zablokowała pani start kampanii Patryka Jakiego w Małopolsce, dlatego że to konkurent z listy.

Beata Szydło, wicepremier ds. społecznych: Jutro w Krakowie ogłaszam listę małopolsko-świętokrzyską do Parlamentu Europejskiego na konferencji prasowej i mogę zdradzić, że na trzecim miejscu tej listy jest Patryk Jaki.

Ale to pani ogłasza, teraz będzie inaczej. On sam chciał sobie ogłosić, razem ze Zbigniewem Ziobro.

Każdy z nas będzie prowadził kampanię i będzie...

...konkurował między sobą.

To jest naturalną rzeczą, że się konkuruje między sobą, ale przede wszystkim konkuruje się z innymi kontrkandydatami, a tak naprawdę zabiega się o głosy wyborców.

Była pani szefową dwóch kampanii, premierem, teraz wicepremierem i nagle Parlament Europejski. To jest przedwczesna emerytura?

To absolutnie nie jest emerytura. Myślę, że teraz jest czas na Parlament Europejski, po to żeby, jak mówi mój kolega Joachim Brudziński, zdobyć kolejne szlify i umiejętności i potem móc jeszcze lepiej pracować w polskiej polityce.

Pani premier, czego pani się chce nauczyć w takim razie w Brukseli? Była pani premierem, pani tam jeździła, spotykała się z tymi ludźmi nieustannie.

Coraz więcej polskich spraw, tych bliskich polskich spraw codziennych, naszych, rozstrzyga się właśnie w Brukseli, a ponieważ jeździłam do Brukseli i widziałam, co tam się dzieje i na czym polega w tej chwili rola europarlamentarzystów i w jaki sposób parlamentarzyści z Polski, przede wszystkim z Platformy, pracują i czym się zajmują, to postanowiłam, że trzeba się tam wybrać i musi być silna reprezentacja.

Proste pytanie - proszę o jednoznaczną odpowiedź. Czy za 5 lat pani będzie starała się o reelekcję, czy powie: nie, wracam słuchajcie. Nie myślcie, że ja tu...

Ja przede wszystkim nigdzie się w tej chwili nie wybieram. Będąc europosłem będę cały czas aktywna w polskiej polityce. Jestem wiceprezesem partii, będę wiceprezesem partii i będę cały czas łączyć pracę w Brukseli z tym, co dzieje się w Polsce, bo po to tam jadę.

Czyli Beata Szydło nie jedzie na emeryturę.

Absolutnie nie.

Porozmawiajmy trochę o tych programach, które obiecujecie teraz  - są znakomite, miejmy to za sobą.

Bardzo dobre.

Ja powiem więcej, znakomite, cudowne, wspaniałe, rewelacyjne. Uff, mamy to za sobą. Całą "Piątkę Kaczyńskiego" podsumowaliśmy.

Jednym prostym zdaniem nie da się tego podsumować.

Ale ile przymiotników.

Bardzo dobre programy społeczne.

Ja jestem odważniejszy - fenomenalne po prostu. Świat takich nie widział, cuda na kiju. Pani premier - poważnie. Pamięta pani swoje expose? "Ważnym elementem przedsięwzięć prorodzinnych jest nasz program mieszkaniowy", a rok później po expose mówiła pani, kiedy startował program 'Mieszkanie Plus": "To jest oferta, którą kierujemy do polskich rodzin, do młodych ludzi, do wszystkich, którzy chcą mieć własne mieszkanie". No i teraz my mówimy: sprawdzam. Pani premier, do marca tego roku, czyli do teraz, wybudowano - uwaga - 480 mieszkań. Z całego wielkiego programu Mieszkanie Plus do końca roku dobudujecie jeszcze 364, w Gdyni i w Wałbrzychu. W budowie jest kolejny tysiąc. Razem, jak to zsumować, nie będzie nawet dwóch tysięcy.

Dziesięć tysięcy jest w przygotowaniu aktualnie.

A pan minister Jerzy Kwieciński, kiedy tutaj był, mówił, że w przyszłym roku i w 2020 i 2021 będzie sto tysięcy. Jak z niespełna dwóch tysięcy zrobić sto tysięcy? Naprawdę, David Copperfield i PiS przedstawiają.

Program jest cały czas realizowany. Też życzyłabym sobie, żeby tych mieszkań w tym momencie było więcej, ale proszę zwrócić uwagę, że my ruszaliśmy z zupełnie nowym programem mieszkaniowym, programem, który był obliczony na rzeczywiście jego upowszechnienie i w tym momencie możemy powiedzieć tak: jest realizowany i zapewne będzie dalej kontynuowany. Ja nie będę podawać liczby mieszkań, które powstaną w ciągu najbliższych lat, bo uważam, że to nie ma sensu. Najważniejsze jest to, żeby program był cały czas w realizacji i żeby spełniał oczekiwania ludzi.

Dobrze pani premier, ale wszyscy chcemy, żeby były te mieszkania, żeby były tańsze mieszkania, żeby ludzie, których nie stać na to, żeby kupić je po cenie rynkowej....

Nie wycofaliśmy się z tego programu i nie został on zarzucony. To jest myślę gwarancja tego, że....

Nie wycofaliście się, tylko że go nie ma, realnie go nie ma.

Ja nigdy panie redaktorze nie powiedziałam, jaka liczba mieszkań powstanie i w jakim czasie.

Ale to co? To cała wielka afera była o 500 mieszkań?

Nie twierdzę, że ja jestem zadowolona z postępu i tempa pracy nad tym programem.


Ale 500 mieszkań, to jest kilka bloków. Takich większych.

Jest cały czas kontynuowany, 10 tysięcy jest w przygotowaniu. 

Czy to jest porażka Prawa i Sprawiedliwości, że ten program nie zadziała?

Nie, program działa i program jest realizowany. Ja życzyłabym sobie, żeby tych mieszkań było więcej, ale w tej chwili, na te możliwości które były, program jest realizowany właśnie w taki sposób i będzie cały czas kontynuowany. Przeszliśmy ten pierwszy etap, najtrudniejszy. Rzeczywiście przy konstrukcji projektu ustawy i tego projektu, były różne propozycje, różne problemy się pojawiały, ale ten etap mamy za sobą, a teraz już idziemy do przodu.

Pani premier, ale to są opowieści polityków, natomiast tam na dole, pani się często odwołuje do tego argumentu...

Ludzie czekają na mieszkania.

Mam cytat z pana Mynca, to jest wiceprezydent Stargardu albo Starogardu, ja nie wiem, który jest Szczeciński, a który Gdański. Chodzi o ten Szczeciński, proszę się na mnie nie gniewać.

Stargard.

Stargard. No dobrze, to może i Stargard. W każdym razie i to już wiem na pewno, pan mówił tak: "Przy cenie mieszkania poprzedniej, którą planowaliśmy - mówił o Mieszkaniu Plus - czynsz wynosiłby do 20 złotych na metr. Ale niestety, koszty są takie, że cena mieszkania wybudowanego osiągnie prawie 6 tysięcy złotych za metr. I w związku z tym czynsz będzie wynosił ok. 30 zł." To może nam się wydawać nieistotne: 20, 30, nie wiadomo o co chodzi. Ale efekt jest taki, że w Stargardzie nie będzie programu Mieszkanie Plus, dlatego że nie ma chętnych na tak drogie mieszkania.

Założeniem programu Mieszkanie Plus było przede wszystkim to, że będą te mieszkania dostępne dla każdej polskiej rodziny, dla każdego, kto ma potrzebę posiadania własnego mieszkania i bez względu na to, jakie ma dochody. Stąd m.in. pojawiły się też na etapie przygotowywania tego programu problemy. Ale tak, jak mówię, ten etap mamy za sobą. Idziemy do przodu.

Dobrze, a my idziemy dalej do przodu w naszej rozmowie. Czy to pani załatwiła posadę Rafałowi Bochenkowi, rzecznikowi pani rządu? Został dyrektorem marketingu w PGNiG, a pan Mateusz Morawiecki powiedział: "To nie moja decyzja". No to kto?

Pan Rafał Bochenek przeszedł rozumiem proces konkursowy i został przyjęty, dlatego że jest osobą kompetentną

A konkursowy ... A pamięta pani, co pani mówiła, jak pan Ostachowicz starał się o posadę w Orlenie? To ja przypomnę może, bo to ładne. "Decyzja o nominacji dla Ostachowicza i przesunięciu go do Orlenu, to skandal. Nawet jeśli próbuje się go dziś przypudrować, to jest to nie do przypudrowania" To może przypudrujmy teraz Rafała Bochenka. To jak dostał tę posadę, bo jest świetny?

Ja oceniam Rafała Bochenka jako bardzo profesjonalnego młodego człowieka, który po pierwsze jest prawnikiem, po drugie ma doświadczenie w zarządzaniu, po trzecie przygotował bardzo poważny projekt, jakim była konferencja KOP24 i sprawdził się.

Jeśli jest tak dobry, to czemu nie poszedł do firmy prywatnej, tylko państwowej?

KOP okazał się sukcesem i po czwarte, z tego co wiem, kończy studia w MBA.


Rafał Bochenek jest fenomenalny, ale żadna firma prywatna nie chciała się na tym poznać. Ja mam jeszcze cztery nazwiska. Wszyscy świetni. Żona pana ministra Ziobry pani Patrycja Kotecka została dyrektorem należącej do PZU firmy Link4, firmy ubezpieczeniowej. Brat pana Zbigniewa Ziobry jest doradcą w banku, wcześniej nie pracował w bankowości, ale w końcu każdy może się sprawdzić w banku, jest doradcą prezesa w Pekao SA. W PKO BP wiceprezesem został pani kolega z ław poselskich PiS Maks Kraczkowski, pani koleżanka z kolei z ław poselskich Małgorzata Sadurska jest w tej chwili wiceprezesem PZU. Ja mogę tę listę ciągnąć. Pamiętam tylko to hasło - pokora, praca i umiar. To pani hasło.

Panie redaktorze, zarówno Maks Kraczkowski jak i Małgorzata Sadurska nie są już czynnymi politykami. Po drugie, oboje są osobami przygotowanymi do pełnienia swoich funkcji i po trzecie myślę, że swoją pracą udowodnili, że są odpowiednimi osobami na odpowiednich miejscach. Są prawnikami z wykształcenia.  

Wszyscy są świetni i fenomenalni. To samo mówiła poprzednia ekipa.

Proszę powiedzieć, w którym momencie nie sprawdził się Maks Kraczkowski i Małgorzata Sadurska.