Marcin Baszczyński z sentymentem będzie wspominał okres gry w Wiśle Kraków, lecz już od jakiegoś czasu chciał spróbować sił w nowym zespole. Po tym sezonie opuszcza "Białą Gwiazdę" i jedzie do Grecji, gdzie podpisał 2-letni kontrakt z Atromitosem Ateny.

Pobyt w Wiśle był najwspanialszym okresem w mojej karierze. Jestem dumny i szczęśliwy, że tu grałem - powiedział podczas konferencji prasowej Baszczyński. Przyznał jednak, że nie przypuszczał, że aż 9 lat będzie piłkarzem krakowskiego zespołu: Były momenty, gdy moi koledzy z zespołu wyjeżdżali i ja chciałem zrobić to samo. Mnie to się nie udało, ale na szczęście w Wiśle było cały czas w miarę dobrze,

Baszczyński na razie nie gra, gdyż odniósł kontuzję w meczu z Piastem Gliwice. Na razie jestem w Krakowie, tu przechodzę rehabilitację. Jednak mój nowy klub w Grecji bardzo naciska na to, abym przyjechał i drugą część rehabilitacji przeszedł już tam -powiedział piłkarz. Według niego już w lipcu będzie mógł wyjść na boisko i rozpocząć treningi z piłką.

Jak zadeklarował, nie opuści Krakowa bez specjalnego pożegnania z kibicami Wisły. Dodał też, że do Grecji chce także ściągnąć swoją rodzinę. Baszczyński - ur. w 1977 r. obrońca - przeszedł do zespołu z Krakowa w sezonie 2000/2001. Wcześniej grał w Ruchu Chorzów.