Banki nadal naliczają olbrzymie opłaty za zawiadomienia o niedopłacie do raty kredytu. Wystarczy, że zabraknie nawet niewielkiej kwoty na koncie, a dostaniemy przypomnienie, za które pobierana jest opłata w wysokości ponad 40 zł. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów już 4 lata temu wpisał te praktyki do rejestru klauzul niedozwolonych.

Taka sytuacja spotkała panią Grażynę. Niedopłata wynosiła nieco ponad 3 franki szwajcarskie. Pieniędzy zabrakło na koncie z prostego powodu. Na przełomie lipca i sierpnia kurs franka szybował do góry nawet o kilkanaście groszy dziennie, trudno więc było wyliczyć cenę za jaka bank kupi walutę.

Zaskoczyła mnie najbardziej kwota opłaty za to, że otrzymała to zawiadomienie. Ponad 40 zł, dokładnie 41,67 za wysłanie jednego listu, nawet nie poleconego, tylko zwykłego - mówi pani Grażyna.

W kilku bankach reporter RMF FM usłyszał, że tego typu dodatkowe opłaty są zapisane w umowie.

Co mogą zrobić klienci

Odbiorcy takiej korespondenci powinni się odwoływać od naliczonej opłaty. Jeżeli nie wiemy jak, pomogą nam w tym rzecznicy praw konsumentów, którzy uważają, że postępowanie banków jest niesprawiedliwe w stosunku do kredytobiorców a same opłaty wygórowane. Bank nie może mieć nadmiernego zysku w stosunku do pozostałych opłat, które tworzą dany kredyt - mówi Lucyna Zapalska, radca prawny rzecznika konsumentów w Krakowie.

Komentarz prawny

"Praktyką stosowaną przez część przedsiębiorców w celu obciążenia dłużników kosztami windykacji jest umieszczanie w treści umowy zapisów przewidujących obciążenie dłużnika kosztami poszczególnych czynności windykacyjnych zgodnie z ryczałtowym cennikiem znajdującym się w umowie lub ogólnych warunkach umów stosowanych przez danego przedsiębiorcę. Rozwiązanie takie może być skutecznym mechanizmem w przypadku umów zawieranych pomiędzy przedsiębiorcami, gdyż kontrahent podpisujący umowę zawierającą odpowiednie postanowienia niejako z góry akceptuje obciążenie go w przyszłości wskazanymi w umowie kosztami poszczególnych czynności windykacyjnych. Powyższe rozwiązanie nie może być jednak z taką sama dowolnością stosowane w przypadku umów zawieranych z konsumentami, ze względu na zaostrzoną ochronę prawną pod jaką znajdują się konsumenci w polskim systemie prawnym. Wskazać bowiem należy, iż w prowadzonym przez Prezesa UOKIK-u rejestrze klauzul niedozwolonych pod numerem 978, pośród postanowień niewiążących w stosunku do konsumenta, umieszczone zostały między innymi zapisy nakładające na konsumenta:

- dodatkową opłatę za wysłanie upomnienia za zwłokę w zapłacie raty w wysokości 20 zł

- dodatkową opłatę za wysłanie wezwania do zapłaty raty w wysokości 30 zł

- dodatkową opłatę za wysłanie przedsądowego wezwania do zapłaty w wysokości 50 zł

- dodatkową opłatę za wizytę windykatorów w związku z brakiem spłaty 2 rat w wysokości 100 zł

- dodatkową opłatę za telegram informujący o zadłużeniu przeterminowanym w wysokości 30 zł

- dodatkową opłatę za monit telefoniczny w wysokości 20 zł

Jak wynika z uzasadnienia wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKIK) z dnia 9 października 2006 r. (sygn. XVII AmC 101/05), stanowiącego podstawę do wpisu powyższych postanowień do rejestru klauzul niedozwolonych, wskazane powyżej opłaty za poszczególne czynności windykacyjne uznane zostały za rażąco wygórowane, sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszające interesy konsumenta. Skutkiem takiej oceny Sądu było uznanie powyższych klauzul za niedozwolone i stwierdzenie, iż nie wywołują one skutków prawnych w obrocie konsumenckim. Należy przy tym zwrócić uwagę iż, zapadły w powyższej sprawie wyrok jest skuteczny także w stosunku do wszystkich innych przedsiębiorców którzy stosują wzorce umowne o zbliżonej treści, co wynika z art. 47943 kpc, przewidującego rozszerzoną prawomocność wyroków uwzględniających powództwo w sprawie o uznanie wzorca umowy za niedozwolony. Zakaz stosowania zbliżonych klauzul w obrocie konsumenckim został również potwierdzony poprzez wpisanie w kolejnych latach na listę klauzul niedozwolonych bardzo podobnych postanowień pod numerami 1767, 1768, 1796, 1955 oraz 1956. Pośród zakwestionowanych klauzul znalazł się wówczas między innymi stosowany przez jeden z banków zapis przewidujący obciążanie klientów kosztami windykacji w wysokości 13 zł za telefoniczne upomnienie oraz 15 zł za zawiadomienie pisemne. SOKIK w uzasadnieniu wyroku z dnia 6 sierpnia 2009 r. (sygn. XVII AmC 624/09) wskazał, iż stosowane przez bank umowne zapisy nie określały w sposób szczegółowy w jakim trybie wierzyciel może wykonywać poszczególne czynności windykacyjne, co pozwalało na nadużycia i narażanie dłużnika na zbyt wysokie koszty w przypadku zbyt częstego stosowania upomnień przez wierzyciela. Powyższe postanowienia umowne, jako sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszające prawa konsumenta zostały zatem również zakazane w obrocie konsumenckim."