Jestem przeciwnikiem zmian rewolucyjnych. Wszystko, co w systemie opieki zdrowotnej wymaga naprawy, musi dokonywać się w sposób systematyczny - mówi gość "Faktów" RMF minister zdrowia Marek Balicki.

Tomasz Skory: Jeszcze parę dni temu prezydencki minister Dariusz Szymczycha mówił, że tyle samo osób przekonuje prezydenta do podpisu ustawy o NFZ, co do jej zawetowania. Co zadecydowało na korzyść ustawy?

Marek Balicki: Myślę, że ocena sytuacji, jaka jest dziś w ochronie zdrowia, a także ocena systemu kas chorych, który został wprowadzony na początku 1999 roku. System kas chorych jest zły, doprowadził opiekę zdrowotną do stanu takiej dezorganizacji, że konieczna jest jego naprawa.

Tomasz Skory: A czy nie jest tak – jaka sądzą niektórzy – że zdecydowała kalkulacja, iż weto byłoby wzięciem na siebie odpowiedzialności za „nieporządek” w służbie zdrowia, a podpisanie jest przekazaniem tego rządowi, czyli „umyciem rąk”.

Marek Balicki: Nie zgodziłbym się z tym. Nieporządek, dezorganizacja, chaos, czy stan krytyczny to efekt systemu kas chorych. To trzeba zmienić, ale pozostawiając to, co było dobre – kontrakty, konkurencję między szpitalami czy przychodniami. To pozostanie. Nastąpi za to konsolidacja funduszy - wiemy, że w trudnych sytuacjach zawsze podchodzi się w ten sposób, że konsoliduje się fundusze – nastąpi ujednolicenie świadczeń zdrowotnych, warunków, umów. Będą jednolite zasady dostępu do świadczeń na terenie całego kraju. Taki jest wymóg konstytucji. Nieprzyjęcie ustawy o NFZ i pozostawienie systemu kas chorych byłoby niewypełnianiem art. 68. Konstytucji RP.

Tomasz Skory: Solidarność, PO, PiS zadeklarowały, że zwrócą się do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niezgodności ustawy z konstytucją. Będzie zabawnie, jeśli ktoś powoła się na pańskie słowa, że dwa tygodnie vactio legis dla tej ustawy to za mało.

Marek Balicki: Dwa tygodnie to rzeczywiście krótki okres, ale to, co wskazuje opozycja, motywując swój plan wystąpienia do TK, ma bardzo wątłe podstawy. Muszę powiedzieć, że stworzył się taki – moim zdaniem – niedobry obyczaj, iż rozwiązania, które nie są akceptowane przez opozycję, są kwestionowane w każdy możliwy sposób, także przez grożenie TK. Jest to coraz częściej używane narzędzie, nawet wtedy, gdy są wątłe podstawy.

Tomasz Skory: Przyzna pan, że mniejszość parlamentarna reprezentuje np. większość środowisk medycznych. Lekarze i samorządy są przeciwni ustawi o NFZ.

Marek Balicki: Te głosy były równo rozłożone. Był np. taki głos z Dolnego Śląska, związków zawodowych pracowników służby zdrowia. Powiedzieli, że zastrajkują, jak prezydent nie podpisze. Wracając do opozycji, pamiętamy wszyscy, że jeszcze półtora roku temu wszystkie partie polityczne w parlamencie mówiły, że system kas chorych trzeba znieść. Żadna z partii opozycyjnych nie przedstawiła innej propozycji. Wiemy, że obecny system nie może się utrzymać. Ja również jestem przeciwnikiem rewolucyjnych zmian. Wszystko, co w systemie opieki zdrowotnej wymaga naprawy, musi dokonywać się w sposób systematyczny.

Tomasz Skory: Ci, którzy są przeciwko ustawie, mówią, że brak w niej nawet pośredniej kontroli NFZ przez ubezpieczonych. Prezesa powołuje premier, nawet bez opinii ministra zdrowia.

Marek Balicki: Zapytajmy dziś ubezpieczonych, społeczeństwo, jaką ma kontrolę nad systemem. System wymknął się spod jakiejkolwiek kontroli i to, co chcemy przywrócić ustawą o NFZ, to rządowy i parlamentarny nadzór nad tym Funduszem. Dziś mamy system, który nie jest przez nikogo kontrolowany i to jest jego jedna z bardziej istotnych wad.

Tomasz Skory: A jak to jest z pismem posła Jarmolińskiego z SLD do szefa klubu parlamentarnego SLD o tym, że minister Balicki otacza się ludźmi obcymi ideowo?

Marek Balicki: To pytanie warto skierować do autora listu. Nie mam zamiaru wypowiadać się za niego.

Tomasz Skory: Spotkał się pan z liderami SLD. Wierzy pan, że SLD pozwoli panu dobierać sobie takich współpracowników, jakich pan chce?

Marek Balicki: Warunkiem skutecznego wypełniania misji ministra zdrowia, jest to, że może kreować politykę zdrowotną i że może dobierać sobie ludzi.

Tomasz Skory: Owszem, ale ten warunek nie jest spełniony. Pan wnioskował o odwołanie dwojga wiceministrów i nic...

Marek Balicki: Spokojnie. Pan premier wraca dziś wieczorem z zagranicy, więc myślę, że wszystkie decyzje, które powinny zapaść, a o których opinia publiczna będzie poinformowana, jak one zapadną, to kwestia najbliższych dni. Powtórzę: zadania są tak duże – naprawa systemu opieki, trudna dramatyczna sytuacja w niektórych regionach – wymaga to, by minister zdrowia mógł kreować politykę i mógł dobierać sobie ludzi. Inaczej ta polityka będzie nieskuteczna.

Tomasz Skory: Jeżeli pański poprzednik Mariusz Łapiński zostanie szefem sejmowej komisji zdrowia nadzorującej resort, a Aleksander Nauman, z którym pan podobno nie rozmawia, pańskim wiceministerem, szefem NFZ, to nadal będzie pan wierzył w bezwarunkowe poparcie SLD?

Marek Balicki: Jestem zwolennikiem racjonalnego postępowania opartego na faktach, więc nie zwykłem wróżyć, co być może. Zaczekajmy, zobaczymy.

Tomasz Skory: Dziękuję bardzo za rozmowę.

09:45