Rosjanie ograniczają import polskiego mięsa - dowiedział się reporter RMF FM. Właśnie poinformowali, że dwie firmy przetwórcze straciły prawo wysyłania do nich towarów, bo - jak twierdzą - w transportach odnaleziono groźne dla zdrowia substancje.

W partii mięsa kurzego wykryli - jak twierdzą - drobnoustroje mezofilne, natomiast w mrożonej wieprzowinie - bakterie z grupy coli. Jak podkreślili w komunikacie - to były dodatkowe kontrole firm, u których wykryli wcześniej nieprawidłowości, dlatego zdecydowali o czasowym zakazie wysyłania mięsa przez te podmioty do Rosji.

Polscy weterynarze nie mają jeszcze na ten temat oficjalnej informacji. Już jednak zwrócili się do Rosjan o pełną dokumentację. Jak się dowiedziałem - chcą też otrzymać próbki zakwestionowanego towaru, by niezależnie przeprowadzić własne ekspertyzy w jednym z europejskich laboratoriów.

Rosyjskie służby weterynaryjne poinformowały nas jeszcze o innych nieprawidłowościach w eksporcie, które mieli wykryć. Chodzi o transporty mleka i mięsa. W mleku z dwóch firm - jak twierdzą - wykryli niedozwolony antybiotyk, a w mrożonej wieprzowinie od jednego z dostawców - bakterie typu listeria. W tych przypadkach dali jedynie ostrzeżenie i polecili polskim służbom weterynaryjnym wziąć pod szczególny nadzór wymienione przedsiębiorstwa. Polscy weterynarze sprawdzają już te sygnały, czekają tez na więcej szczegółów od Rosjan.

Rosyjski nadzór weterynaryjny i fitosanitarny informuje o nieprawidłowościach w czasie, gdy rosyjscy weterynarze kontrolują w Polsce zakłady mięsne i mleczarskie. Eksperci przyjechali w zeszłym tygodniu na prośbę polskich służb weterynaryjnych. Sprawdzają, jak w naszym kraju działa system bezpieczeństwa żywności. Oglądają nie tylko firmy, ale także laboratoria, byli też na granicy, by obserwować, jak odprawiane są transporty do Rosji.

Trzy trzyosobowe zespoły skontrolowały do tej pory 12 firm. Zostało im jeszcze sześć. Przedsiębiorstwa wybrali sobie sami z listy przekazanej przez Polaków. Zakończenie kontroli - w piątek. Oficjalne wyniki mają być przesłane do naszego kraju w ciągu kilku tygodni.