Badania przyczyn i okoliczności wstrząsu w kopalni Rudna, które będzie prowadzić komisja Wyższego Urzędu Górniczego, potrwają kilka miesięcy. W wyniku wstrząsu, do którego doszło we wtorek, śmierć poniosło ośmiu górników, a dziewięciu zostało rannych.

Badania przyczyn i okoliczności wstrząsu w kopalni Rudna, które będzie prowadzić komisja Wyższego Urzędu Górniczego, potrwają kilka miesięcy. W wyniku wstrząsu, do którego doszło we wtorek, śmierć poniosło ośmiu górników, a dziewięciu zostało rannych.
W wyniku wstrząsu, do którego doszło we wtorek, śmierć poniosło ośmiu górników, a dziewięciu zostało rannych /Maciej Kulczyński /PAP

W czwartek w miejscu, w którym doszło do wstrząsu - i w jego wyniku do tąpnięcia - przeprowadzono wizję lokalną. Wzięli w niej udział przedstawiciele służb kopalnianych oraz Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu.

Jak powiedział dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego we Wrocławiu Robert Podolski, oględziny miały na celu przede wszystkim inwentaryzację miejsca zdarzenia i ocenę skutków tąpnięcia.

Zakwalifikowaliśmy to zdarzenie jako tąpnięcie, które powstało w wyniku dwóch wstrząsów o siłach górniczych 8 i 6 - powiedział Podolski.

Poinformował, że została wstrzymana praca kopalni w obszarze pól 21/1 i 21/2 i rejonie komór maszyn ciężkich oddziału G23.

Dyrektor przypomniał, że do wyjaśnienia przyczyn i okoliczności wstrząsu została powołana specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego. Badania prowadzone przez tę komisję potrwają kilka miesięcy, bo skutki wstrząsu są dużo większe niż te, z którymi spotykaliśmy się do tej pory - powiedział dyrektor.

Dyrektor kopalni Rudna Paweł Markowski podkreślił, że w tej chwili nie można powiedzieć, czy komora maszyn ciężkich oraz fragmenty wyrobiska, gdzie nastąpiło tąpniecie, zostaną odbudowane.

Markowski podkreślił, że w miejscu wystąpienia wstrząsu, czyli na froncie robót eksploatacyjnych, jego stuki były najmniejsze. To świadczy o tym, że technologie i metody stosowane przez nas przy wydobyciu są odpowiednie. Zaskoczyły nas natomiast skutki wstrząsu w komorze maszynowej, w rejonie oddalonym od epicentrum wstrząsu o 1500 metrów. WUG będzie wyjaśniał, dlaczego doszło do takiego zjawiska - dodał.

W rezultacie silnego, samoistnego wstrząsu, do którego doszło we wtorek wieczorem, zginęło 8 górników, a 9 zostało poszkodowanych. Akcja ratunkowa trwała prawie dobę. W KGHM ogłoszono czterodniową żałobę, odwołano też część tradycyjnych imprez barbórkowych.


(j.)