Policyjny śmigłowiec, który od wtorku zastępuje w Tatrach maszynę ratowniczą, popsuł się podczas akcji ratowniczej. Do Zakopanego jadą eksperci, którzy zbadają, co było przyczyną awarii.

Śmigłowiec wylądował wczoraj przy centrali Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, aby zabrać na pokład ratowników uczestniczących w akcji ratowniczej. Po tym manewrze maszyna nie mogła już wystartować. Jak podkreśla Katarzyna Balcer z policji, nikomu nic się nie stało.

To najprawdopodobniej awaria hydrauliki helikoptera. Maszynę sprawdzą eksperci, którzy stwierdzą czy awarię da się naprawić na miejscu - powiedziała.

Policyjny śmigłowiec zastępuje maszynę Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, która przechodzi gruntowny remont. Ratowniczy "Sokół" ma powrócić w Tatry 15 grudnia.

Policyjny helikopter to niemal taka sama maszyna jak "Sokół" TOPR-u, o bardzo podobnym osprzęcie; dla potrzeb ratowniczych w kabinie śmigłowca znalazł się dodatkowo odpowiedni sprzęt ratowniczy.

(j.)