Awantura na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. Poszło o prokuratorską przeszłość z czasów stanu wojennego Stanisława Piotrowicza z PiS. Posłowie PO złożyli wniosek o wyjaśnienie przez Piotrowicza stawianych mu zarzutów, Nowoczesna chciała wręcz jego odwołania. „Atak na mnie to atak na kogoś, kto jest twarzą zaprowadzanego właśnie ładu konstytucyjnego” – mówił Piotrowicz. Zarzuty opozycji nazwał manipulacją i kłamstwem. Zaprzeczył, by w przeszłości oskarżał opozycjonistów PRL-u. Co więcej - twierdził, że wielu zawdzięcza mu wolność.

Awantura na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości. Poszło o prokuratorską przeszłość z czasów stanu wojennego Stanisława Piotrowicza z PiS. Posłowie PO złożyli wniosek o wyjaśnienie przez Piotrowicza stawianych mu zarzutów, Nowoczesna chciała wręcz jego odwołania. „Atak na mnie to atak na kogoś, kto jest twarzą zaprowadzanego właśnie ładu konstytucyjnego” – mówił Piotrowicz. Zarzuty opozycji nazwał manipulacją i kłamstwem. Zaprzeczył, by w przeszłości oskarżał opozycjonistów PRL-u. Co więcej - twierdził, że wielu zawdzięcza mu wolność.
Poseł PiS Stanisław Piotrowicz /Tomasz Gzell /PAP

PO złożyła wniosek do komisji etyki poselskiej o ukaranie posła PiS Stanisława Piotrowicza. Jak mówił Andrzej Halicki, chodzi o "kłamliwe" wypowiedzi Piotrowicza, dotyczące jego pracy w prokuraturze w czasach PRL. Platforma chce też, aby Piotrowicz złożył mandat poselski.

Piotrowicz mówił tymczasem z mównicy sejmowej, że nigdy nie oskarżał przed sądem działaczy opozycyjnych.

TVN24 dotarł jednak do akt IPN, z których wynika, że Piotrowicz podpisał się pod aktem oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikulowi - działaczowi Solidarności, który został oskarżony w stanie wojennym o nielegalne rozprowadzanie ulotek. Sam Pikul mówił w TVN24, że Piotrowicz "napisał akt oskarżenia w oparciu o te materiały, które zgromadzili funkcjonariusze SB".

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budki z PO, życiorys Piotrowicza budzi bardzo duże wątpliwości. Jak dodał, "wszystko na to wskazuje", że Piotrowicz oskarżał opozycjonistów w czasie stanu wojennego.

Według polityków Platformy, Piotrowicz powinien złożyć mandat poselski.

Sam Piotrowicz podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości w odpowiedzi na zarzuty opozycji dotyczące jego pracy w prokuraturze w latach 80. ocenił, że zrozumiały jest atak na niego jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego.

Zrozumiały jest atak na mnie jako tego, który stał się twarzą zaprowadzania ładu konstytucyjnego, z którym państwo źle się czujecie - mówił Piotrowicz odnosząc się do wniosku o odwołanie go z funkcji szefa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka i wniosku o to, by udzielił informacji na temat jego pracy w prokuraturze w latach 1980-1989.

Ostatecznie sejmowa komisja sprawiedliwości odrzuciła wniosek PO o rozszerzenie porządku obrad o informację jej przewodniczącego na temat jego pracy w prokuraturze w latach 80., w tym w stanie wojennym.

Po burzliwej dyskusji wniosek o takie rozszerzenie porządku obrad przepadł w głosowaniu. Za było 5 posłów, a przeciw - 13.

Komisja debatuje nad zapowiadanym przez PiS jako ostatni projektem pod nazwą Przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed TK oraz ustawę o statusie sędziów TK. Te dwie uchwalone już przez parlament ustawy czekają na podpis prezydenta. 

(j.)