Mimo że nie ma jeszcze formalnej zgody, w rządzonym przez PiS podwarszawskim Wołominie 11 listopada przed ratuszem ma stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego - informuje "Gazeta Wyborcza".

Chociaż w budowę zaangażowali się lokalni notable (burmistrz Wołomina Ryszard Madziar, starosta powiatu Piotr Uściński oraz poseł i lider lokalnego PiS Jacek Sasin), sprawa utrzymywana była w tajemnicy przed radnymi i mieszkańcami.

Kiedy się wydało, zaczęły się protesty. Radny PO Igor Sulich ostrzegł, że jeśli pomnik nie przejdzie przewidzianej prawem procedury, inicjatywa może się zakończyć doniesieniem do prokuratury. Związany z PiS radny Ryszard Walczak zapowiada natomiast: mamy formę, z której możemy odlewać kolejne popiersia i rozpowszechniać je po całej Polsce.