Polski oddział austriackiego Strabagu chce podnieść cenę za odcinek autostrady A2 łączącej Łódź z Warszawą. W grę wchodzi nawet 10 proc. więcej niż firma zadeklarowała, kiedy wygrała przetarg - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiada, że więcej nie zapłaci. Firmy budowlane przelicytowały w staraniach o kontrakty. Aby wygrać przetargi, deklarowały stawki na granicy rentowności. Grały ostro, bo zmuszały je do tego kryzys i silna konkurencja. Rywale z Chin potrafili zejść o ponad 50 proc. poniżej kosztów skalkulowanych przez GDDKiA.

Autostrada miedzy Łodzią a Warszawą pierwotnie miała kosztować ponad 5,5 mld zł. Okazało się , że koncerny drogowe chciały ja wybudować za 2,3 mld zł. Teraz próbują urealnić koszty. Mają w ręku silny argument Euro 2012.

We wrześniu 2009 Strabag wygrał przetarg na budowę jednego z odcinków trasy A2 z ceną 643,8 mln zł. To o ponad 356 mln taniej, niż wynosił kosztorys GDDKiA. Teraz koncern szacuje, że do ukończenia inwestycji będzie potrzebował dodatkowych kilkudziesięciu milionów złotych.