Młody rowerzysta zginął, a jego towarzyszka z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala w wyniku wypadku między Blachownią a Wręczycą koło Częstochowy w Śląskiem. Do tragedii doszło na leśnym odcinku drogi. Samochód uderzył w rowerzystów, gdy na jezdnię wyskoczyło zwierzę.

Według wstępnych ustaleń, kierowca forda chciał uniknąć zderzenia ze zwierzęciem, które nagle pojawiło się na drodze. Hamując, wpadł w poślizg, uderzając w nadjeżdżających rowerzystów - relacjonowała rzeczniczka częstochowskiej policji podinsp. Joanna Lazar.

Ta wersja wypadku będzie jeszcze weryfikowana. Młody rowerzysta zginął na miejscu. Jego towarzyszka, która została uderzona bokiem auta, została przewieziona do szpitala. Trafił tam również kierowca samochodu, który wpadł na rowerzystów.

Częstochowscy policjanci apelują o wzmożoną ostrożność na drogach. Przypominają, że już przed tygodniem w okolicach Częstochowy weekend był wyjątkowo wypadkowy. W czterech wypadkach zginęły wówczas dwie osoby, a aż 57 zostało rannych. Policjanci i strażacy mówili o "czarnej sobocie" na częstochowskich drogach. Szczególnie często poszkodowanymi w wypadkach byli piesi.

(MRod)