23-latka trafiła do szpitala po tym, jak spowodowała groźny wypadek w Konstantynowie Łódzkim. Volkswagen, którym jechała, przebił się przez dwie ściany domu jednorodzinnego. Ewakuowano 9 mieszkańców. Na szczęście nic im się nie stało.

Do wypadku doszło wczoraj po godz. 23 na ul. Łaskiej w Konstantynowie Łódzkim.

Jak poinformowali strażacy z OSP Konstantynów, którzy jako jedni z pierwszych pojawili się na miejscu zdarzenia, samochód nie zatrzymał się na skrzyżowaniu, wybił się na krawężniku, przeleciał przez barierki i wbił się w budynek wielorodzinny.

Na miejscu okazało się, że pojazd przebił dwie ściany nośne i zawisł na kołach. Aby wydostać kierującą z auta, strażacy musieli wyciąć jego dach - dodał rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach Szymon Giza.

"Kilka minut przed zdarzeniem opuścili pokój"

Sprawczynią wypadku okazała się 23-latka kierująca volskwagenem passatem. Trafiła do szpitala w Łodzi m.in. z podejrzeniem złamania ręki i innymi obrażeniami ciała. Ze względu na stan zdrowia niemożliwe było przeprowadzenie badania alkomatem. Od kobiety pobrano krew do badania na zawartość alkoholu i narkotyków. Nie są jeszcze znane ich wyniki.

W chwili przybycia strażaków poza budynkiem znajdowały się już cztery osoby. Kolejnych pięciu mieszkańców zostało ewakuowanych przez strażaków.

"Wiele szczęścia w tej sytuacji mieli lokatorzy mieszkania, do którego wpadł samochód, kilka minut przed zdarzeniem opuścili pechowy pokój" - dodali strażacy z OSP Konstantynów.

Ewakuowani z domu mieszkańcy noc spędzili m.in. w ośrodku rekreacyjno-sportowym oraz u swoich rodzin. Na razie nie mogą oni wrócić do swoich mieszkań. W budynku nadal znajduje się samochód. Dopiero po jego usunięciu o ewentualnym powrocie do nieruchomości lokatorów zdecyduje kontrola z Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Wstępnie straty oszacowano na ponad 200 tys. zł.