Jest tymczasowy areszt dla desperata z Żor na Śląsku. Taką decyzję podjął sąd. Mężczyznę zatrzymano za agresywne zachowanie w urzędzie miasta oraz na ulicy.

Zaczęło się od awantury z przechodniami. 63-letni mężczyzna zaczął obrażać młodych ludzi na ulicy i groził im. Napastnik miał przy pasku przedmiot przypominający broń. Jak się potem okazało, był to na szczęście tylko pojemnik z gazem. 

Mężczyzna zaczął grozić też zatrzymującym go policjantom i krzyczał, że wysadzi w powietrze komendę policji. Był trzeźwy, ale bardzo mocno pobudzony. Nie brał jednak żadnych środków odurzających.

Policja szybko ustaliła, że dzień wcześniej ten sam mężczyzna zaatakował gazem barmankę w jednym z osiedlowych lokali i ukradł jej kilkadziesiąt złotych. Ale to nie koniec, bo okazało się też, że przed tym zajściem ktoś wywołał awanturę w Urzędzie Miasta w Żorach. Napastnik również tam groził ludziom. Wynika tak z nagrania z monitoringu. 

Ostatecznie mężczyźnie zarzucono rozbój, groźby karalne oraz znieważenie policjantów. Ponieważ grozi za to do 12 lat więzienia, prokuratura i policja przygotowały wniosek o tymczasowy areszt i sąd dziś się na to zgodził.

(mal)