Zarzuty udziału w nielegalnym zbiegowisku dla 4 pseudokibiców z Pomorza. To oni - w styczniu w Gdańsku - mieli zaatakować pociąg relacji Elbląg - Gdynia. W środę o poranku pomorska policja zatrzymała w tej sprawie łącznie 7 osób.

W czwartek prokuratorzy będą decydować o losie pozostałej trójki zatrzymanych.

Śledczy uznali, że zbiegowisko miało charakter chuligański, a to podnosi dolną granice kary, jaka grozi podejrzanym. To nie mniej niż 4 i pół miesiąca w więzieniu i nie więcej niż 3 lata. Wobec mężczyzn zastosowano dozory policyjne.

Prokurator, który nadzoruje dochodzenie w tej sprawie, nie chciał mówić o tym, czy mężczyźni przyznali się do winy i co powiedzieli podczas przesłuchań.

Środowe zatrzymania to konsekwencja dużej akcji wymierzonej przeciw pseudokibicom, którą od kilku tygodni prowadzą policjanci z Pomorza. W jej trakcie wytypowali kilkadziesiąt miejsc w całym województwie, w których spotykają się kibice i kilkaset osób, które policja wiąże z tym atakiem. To grono zawężono na razie do kilkunastu osób. Według funkcjonariuszy to mogą być osoby, które wtargnęły do pociągu i zaatakowały kibiców innej drużyny.

Do napaści w pociągu relacji Elbląg - Gdynia doszło 17 stycznia. Najpierw ktoś obrzucił skład kamieniami, chwilę później ktoś jadący w pojeździe zaciągnął hamulec bezpieczeństwa. Kiedy pociąg się zatrzymał, z zarośli wypadło ok. 80 ubranych na czarno i zamaskowanych mężczyzn. Wtargnęli do pociągu i zaczęła się regularna, ale bardzo krótka - zdaniem świadków - bójka.

Kiedy policja dotarła na miejsce - napastników już nie było. Wiadomo, że kamery monitoringu nie uchwyciły chwili ataku na pociąg Przewozów Regionalnych w Gdańsku.

Do szpitala trafiło pięć osób.

(mpw)