Szef informatyki w Polskich Liniach Lotniczych LOT stracił pracę, a przewoźnik prosi prokuraturę o poszukiwanie włamywaczy - to wyniki audytu przeprowadzonego w spółce po czerwcowym ataku hakerskim. Linie musiały wówczas odwołać lub opóźnić wiele połączeń.

Eksperci ustalili, że atak hakerski został dokonany z zewnątrz. Nie brał w nim udziału nikt ze spółki. 

21 czerwca tego roku ktoś postanowił zablokować działanie linii i mu się udało. Internetowy włamywacz zblokował centralny system LOT-u, który odpowiadał za przygotowanie planu lotu dla każdego rejsu. W efekcie żaden samolot nie mógł opuścić miejsca postojowego na lotnisku. Odwołanych zostało wtedy 11 lotów, a kilka połączeń było opóźnionych. 

Spółka zleciła audyt. Po jego przeprowadzeniu rezygnację złożył szef informatyki. Została ona przyjęta. Linie poprosiły także prokuraturę o kontynuowanie postępowania i poszukiwanie hakerów. Przewoźnik zwiększył także poziom zabezpieczeń.

(mal)