Komisja Europejska zastanawia się, czy zmienić zasięg polskiej strefy zapowietrzonej w związku z pojawieniem się pierwszego przypadku afrykańskiego pomoru (ASF) u świń hodowlanych - ustaliła dziennikarka RMF FM. Wczoraj Główny Lekarz Weterynarii poinformował o wystąpieniu pierwszego ogniska choroby w gospodarstwie w powiecie białostockim, we wsi Zielona.

Jak się dowiedziała korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, eksperci Komisji przeglądają teraz mapy, by ustalić, czy należy zmienić polską strefę zainfekowaną. To może być jej poszerzenie np. w jednym miejscu, a zlikwidowanie w innym - tłumaczył urzędnik w Komisji Europejskiej.

Wczoraj Główny Lekarz Weterynarii informował natomiast w swoim oświadczeniu, że ponieważ ognisko zlokalizowane jest w utworzonej w marcu strefie zainfekowanej, to nie ma konieczności rozszerzania jakichkolwiek restrykcji na inne regiony Polski. Okazuje się, że nie jest to jednak takie pewne.

Zmieniamy zasięg strefy dla Łotwy i zastanawiamy się nad zmianą polskiej strefy - wyjawił urzędnik KE. Urzędnicy w Brukseli zapewniają, że na razie nie trzeba wybijać większej ilość świń wokół ogniska choroby, bo wirus pochodzi od dzików i nie rozprzestrzenia się jeszcze wśród świń hodowlanych. 

Jeszcze większy problem z ASF mają Litwini. Wirusa afrykańskiego pomoru świń wykryto w jednej z największych litewskich farm trzody chlewnej należącej do duńskiej spółki Idavang. Rozpoczęto ubój 18 tysięcy świń. Nie wyklucza się umyślnego zarażenia zwierząt. Prokuratura wszczęła w tej sprawie dochodzenie.

(abs)